Tradycje Świąt Bożego Narodzenia
Tradycja rzecz święta. Przekazywana z pokolenia na pokolenie buduje naszą tożsamość. Tradycji mamy sporo, szczególnie jeśli chodzi o świętowanie Bożego Narodzenia. Okazuje się, że nie wszystkie są rdzennie polskie. Wiele zapożyczyliśmy z innych kultur. W przypadku niektórych mówi się także, że mają pogańskie korzenie. Są jednak tradycje, które funkcjonują tylko i wyłącznie w naszym kraju. O jakich mowa? Odpowiemy na to pytanie - w końcu mówienie o tradycjach przed świętami to także tradycja.
Zacznijmy od samej Wigilii. Ta znana była już w Starym Testamencie. Słowo oznacza czuwanie i jest używane także w stosunku do innych świąt. Wigilia to dzień, a w zasadzie wieczór i noc przed głównym świętem. To podczas niej na stole są wyłącznie postne potrawy, a rodzina uczestniczy we wspólnej modlitwie. Aż dziw bierze, że w tradycji polskiej coś, co sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa, pojawiło się dopiero w XVIII wieku. Zanim zasiądziemy do wieczerzy, czekamy do pojawienia się pierwszej gwiazdy. To na cześć tej betlejemskiej.
W pobliżu stołu zapewnione miejsce ma choinka. Obleczona światełkami z mnóstwem bombek i porozwieszanymi pięknymi i grubymi łańcuchami stanowi dla wielu pierwsze skojarzenie ze świętami przypadającymi na końcówkę grudnia. Samo jej przystrajanie, to wyjątkowe chwile. Pod warunkiem, że w operacji uczestniczy cała rodzina. Taka mała porada: jeśli zdecydujecie się na użycie sztucznego śniegu, najlepiej zrobić to na początku, przed zawieszeniem ozdób. W ten sposób nie zostaną one zabrudzone. Polecamy także zrobić to na zewnątrz, a jeśli już zdecydujecie się pryskać w zamkniętym pomieszczeniu, to otwórzcie okno. Uniknięcie wtedy potwornego bólu głowy. Drzewko iglaste, jakim jest przystrojony świerk lub jodła, a w niektórych domach sosna, jest traktowane jako symbol odrodzenia się i ogólnie życia. Już w XVI wieku przypisano je do świąt. Stało się to w protestanckich Niemczech, a dokładnie w Alzacji. Sam Martin Luter był zwolennikiem wieszania na drzewku ozdób z papieru i jabłek. Jak wiemy nawiązywało to do drzewa w raju pierwszych ludzi. Do Polski tradycję przenieśli niemieccy protestanci na przełomie XVIII i XIX wieku. Nie jest to więc nasza tradycja.
Za to już całkowicie polskie jest pozostawienie pustego miejsca przy stole zastawionym jedzeniem. Najczęściej mówi się o niespodziewanym wędrowcu, który ma zapukać do drzwi (mieliście kiedyś taką sytuację?). Chodzi także o podtrzymanie w pamięci tych, którzy nie mogą być w ten wyjątkowy wieczór z nami - z wielu powodów, także z tego, że czas ich ziemskiego życia się skończył. Ci, którzy jeszcze są na tym świecie, tradycyjnie łamią się opłatkiem. Druga z Polskich tradycji, to najważniejszy moment podczas całego wieczoru, a przynajmniej powinien taki być. Zwyczaj uczy, że należy dzielić się ostatnim kawałkiem chleba. To podczas tej chwili wybaczamy sobie wszelkie krzywdy i składamy szczere życzenia.
We wstępie wspominaliśmy, że niektóre tradycje ocierają się o te pogańskie. Tak jest z siankiem, które umieszczamy pod obrusem. Siano było ofiarą, jaką poganie składali bogu Ziemiennikowi. Służyło im także jako element wróżb na nowy rok. Obecnie symbolizuje warunki, w jakich na świat przyszedł Jezus. Przypomina nam to o skromności i prostocie. Wyzbyciu się materialnego bogactwa. Pismo Święte uczy nas, że powinny być to cnoty każdego chrześcijanina.
Zapewne każdy słyszał, że potraw powinno być 12. To dopuszczalne i w przeszłości ze względu na taką ilość apostołów przy Jezusie. Popularniejsza była jednak nieparzysta ilość dań. Ile dokładnie? To zależało od bogactwa warstwy społecznej. Arystokracja przygotowywała ich 11, szlachta 9, a chłopi 7 lub 5. Konieczne było skosztowanie wszystkiego - Wy też o tym pamiętajcie. Wtedy żadnej z nich nie zabraknie za rok. Zapewne serwuje się u Was czerwony barszcz lub grzybową jako zupę rozpoczynającą kolację. W dawnych czasach podawano także migdałową. Nieparzysta ilość potraw, ale liczba osób stołujących się 24 grudnia powinna być już podzielna przez 2. Nieparzysty miał być obarczony nieszczęściem. Tylko jak wśród na przykład 7 osób dowiedzieć się o kogo chodzi? Szczególnie zebranie się 13 osób było niepożądane. Trzynasty na ostatniej wieczerzy zjawił się zdrajca Judasz. Dochodziło do tego, że aby uniknąć nieparzystości, do domu wpuszczano żebraka.
W Polskiej tradycji mamy bez wątpienia najpiękniejsze pieśni o narodzeniu Jezusa Chrystusa. Jest ich również bardzo duża ilość. Wspólne kolędowanie sięga czasów średniowiecza. Na wsiach tradycją jest, że do domów pukają liczne grupy kolędników. Jednak wydaje się, że każdego roku jest ich coraz mniej... Kolęda to jednak nie tylko pieśń. Do czasów współczesnych w Polsce zachowała się tradycja odwiedzania naszych domów i ich święcenia przez księdza. Kapłan przynoszący dobrą nowinę błogosławi wszystkich domowników.
Wigilijny wieczór kończy odprawiona o północy msza święta, tzw. Pasterka. To pamiątka po wydarzeniu, jakim było przybycie przedstawicieli ludu pasterskiego do narodzonego Bożego syna. W kościele śpiewa się kolędy i można zauważyć obecność bożonarodzeniowej szopki. Podobnie jak pieśni, swoje początki mają w wiekach średnich. Początkowo proste i zgodne z wizją zawartą w Piśmie Świętym, stały się coraz bardziej rozbudowane i pełne ruchomych elementów, jak te krakowskie.
Opowiedzcie nam o zwyczajach i tradycjach, które występują w Waszych domach. Może stworzyliście na przestrzeni lat swoje własne świąteczne zwyczaje? Czekamy na Wasze komentarze!
Ciekawy - sobota, 9 stycznia 2021, godz. 12:04
Fajny artykuł