Najdłuższe nazwy miejscowości na świecie
„Stół z powyłamywanymi nogami” to jeden z najbardziej znanych polskich „łamańców”. Nie jest to wprawdzie aż tak trudne do wymówienia, jak inne wyrażenia uchodzące za łamacze języków, ale najszybciej przychodzi nam na myśl. Najdłuższym wyrazem w języku polskim jest natomiast „konstantynopolitańczykowianeczka”, a przynajmniej za takie uchodzi. My przyjrzeliśmy się wyrazom, które są zarówno długie, jak i nie najprostsze do wymówienia. Szczególnie dla Polaków. Okazuje się bowiem, że najdłuższe słowa na świecie nie pochodzą z naszego języka.
Słowa, a w zasadzie nazwy miejscowości. Przez bardzo długi czas za miejscowość z najdłuższą nazwą uważano walijskie Llanfairpwll-gwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch. Ze swoimi 58 literami jest niemal nie do wymówienia. Do tego wniosku doszli sami Walijczycy i skrócili ją do Llanfair PG. To już nie stanowi żadnego wyzwania. Pełna nazwa w dosłownym znaczeniu to „Kościół św. Marii w kotlinie koło białej leszczyny, niedaleko kotła wodospadu, koło czerwonej jaskini św. Tisilia”. Tłumaczenie w jeżyku polskim jest więc jeszcze dłuższe.
Okazuje się, że istnieją dużo dłuższe nazwy, a walijska miejscowość jest co prawda na podium, ale dopiero na najniższym jego stopniu. Przed nią jest Bangkok. Chodzi oczywiście o oficjalną nazwę stolicy Tajlandii, a brzmi ona Kerug-tep Mahanakhan. Coś się nie zgadza? Właśnie. Jest to zaledwie skrót starej nazwy Krungthep Mahanakhon Amornratanakosin mahinthara Ayutthaya Mahadilok Phopnoppharat Ratchatha-ni Burirom Udomratchaniwet Mahasathan Amornphiman Awatanasathit Sakkathathiya Witsanukamprasit. To aż 172 litery!
Jakie znacie łamańce językowe?
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!