Śmierć znanych detektywów – Herkules Poirot i Sherlock Holmes
Tylko jeden fikcyjny bohater literacki doczekał się nekrologu umieszczonego na pierwszej stronie gazety New York Times. Mowa tu o postaci popularnego detektywa, którego stworzyła słynna Agatha Christie. Po tym, jak na rynku ukazała się ostatnia książka, w której Poirot rozwiązywał kryminalną zagadkę, w gazecie opublikowano stosowny artykuł. Nagłówek, który pojawił się w wydaniu z 6 sierpnia 1975 roku, brzmiał: „Herkules Poirot nie żyje; Znany belgijski detektyw” (w orginale „Hercule Poirot is Dead; Famed Belgian Detective”).
Autorka napisała „Kurtynę” w latach 40. ubiegłego wieku. Agatha Christie schowała jednak tę powieść do szuflady z instrukcją, że ta ma zostać upubliczniona dopiero po jej śmierci. Kończąc historię słynnego fikcyjnego detektywa wcześniej, zamknęłaby sobie drogę do zdradzenia czytelnikom nieznanych do tej pory przygód. Autorka już od dawna dawała do zrozumienia, że czuje się wypalona, gdy zasiada do pisania kolejnej powieści z Poirotem w charakterze głównego bohatera. Przez długie lata nie zdecydowała się jednak, na porzucenie swojego „dziecka” ze względu na dużą popularność fikcyjnego detektywa. Stało się to dopiero, gdy sama poczuła, że jej życie zbliża się do końca. Ostatecznie dopiero po jej śmierci ukazało się „Uśpione morderstwo”, w którym uśmiercona zostaje Jane Marple.
Z podobnym problemem spotkał się Sir Arthur Conan Doyle – twórca Sherlocka Holmesa. On także zaczynał odczuwać znużenie popularnością swojego bohatera. Spowodowało to, że autor w swojej książce z 1893 roku zamordował detektywa. Oburzenie czytelników było jednak tak ogromne, że chcąc nie chcąc pisarz powrócił do pisania powieści o Holmesie. Jak więc wybrnął z jego uśmiercenia? Okazało się, że ekscentryczny detektyw po prostu sfingował własną śmierć. Znając charakter Holmesa, można było bez problemu w to uwierzyć.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!