Za co Hugo Boss musiał zapłacić karę, która niemal doprowadziła go do bankructwa?

Dziś firma z siedzibą w Metzingen jest warta blisko 2 miliardy euro. Mało brakowało, a nie przetrwałaby do naszych czasów. Wszystko przez ogromną karę finansową, którą Hugo Ferdinand Boss musiał zapłacić w 1935 roku. Jego firma jednak przetrwała to finansowe zachwianie i nie zbankrutowała. Za co została nałożona kara? Dowiecie się w późniejszej części artykułu. Teraz opowiemy Wam o jej początkach.

Wszystko zaczęło się w 1924 roku. To wtedy niemiecki kapral i krawiec założył swoją pierwszą szwalnie. Niestety nie działała zbyt długo. Zakład został zamknięty już po kilku latach. Przyczyną był kryzys gospodarczy, a to pociągało za sobą mniejszą ilość pieniędzy, jaką dysponowali potencjalni klienci. Spadek liczby zamówień spowodował nierentowność zakładu. Nie na długo jednak. Już w 1930 roku szwalnia doczekała się ponownego otwarcia. Głównie na potrzeby Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP). Tak, to ta partia, którą potocznie zwiemy nazistowską. Od 1933 roku jej przywódcą był Adolf Hitler. Hugo Boss zwrócił się do nich w 1931 roku.

Już rok później firma otrzymała zadanie zaprojektowania i uszycia mundurów dla Schutzstaffel, czyli SS – elitarnej nazistowskiej formacji. Niedługo musiał czekać na kolejne zamówienie. Tym razem dla niemieckiej organizacji młodzieżowej Hitlerjugend. Dla nich także miał przygotować mundury. Hugo Boss chwalił się swoją działalnością, zamieszczając w swojej reklamie treść „dostawca mundurów dla Narodowych Socjalistów od 1924 roku”. Pracy było dużo, a rąk do niej brakowało. I tutaj zaczyna się jedna z najczarniejszych kart w historii popularnej marki. Otóż podczas drugiej wojny światowej firma wykorzystywała około 150 przymusowych robotników i 40 jeńców. Pracowali oni w zakładzie wybudowanym z myślą o nich. Obóz pracy w Metzingen oferował im tragiczne warunki życia. Poprawa nastąpiła dopiero w obliczu klęski Niemiec i zbliżania się frontów do granic III Rzeszy.

Było już jednak „po ptakach”. Gdy wojna dobiegła końca, Hugo Boss został wezwany przez trybunał, którego głównym celem było wykorzenienie zasad, ustaw oraz organizacji nazistowskich zarówno z życia politycznego, jak i społecznego na terenie Niemiec i Austrii. Wyrok, jaki usłyszał był bardzo surowy. Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej oraz grzywna w wysokości 100 tysięcy marek niemieckich. Hugo zmarł wkrótce po ogłoszeniu wyroku, a interesy przejął jego zięć.

Trzeba przyznać, że Eugen Holy świetnie sobie poradził. Rozwijał firmę, stawiając wszystko na produkcje garniturów. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Już po 20 latach od zakończenia drugiej wojny światowej, czyli w latach 60. marka stała się popularna w całej Europie. Stało się jednak coś ważniejszego, co pozwoliło na uzyskanie renomy. Ludność kontynentu zapomniała o powiązaniach domu mody z nazistami. Nie dotyczyło to jednak całego świata. Pod koniec lat 90. XX wieku postępowaniem firmy w okresie wojennym zainteresowali się Amerykanie. Prawnicy reprezentujący ofiary Holocaustu rozpoczęli przeciwko Hugo Boss. Chodziło oczywiście o zmuszanie pracowników do niewolniczej pracy.

Co najczęściej kupujecie od Hugo Bossa? Odzież męską, damską czy perfumy? Czy to czego się dowiedzieliście, w jakiś sposób wpłynie na wasze decyzje zakupowe? Zapraszamy do dyskusji.