Pierwszy horror
Pierwszy w historii kina horror zaczyna się od przylotu nietoperza do zamku. Następnie zwierzę w magiczny sposób przemienia się w demoniczną postać Mefistofelesa. Obraz kończy się sceną, w której piekielne monstrum jest gonione przez postać trzymającą w ręku krucyfiks.
Nie jest to, co prawda dzieło na miarę „Lśnienia” czy „Egzorcysty”, ale obraz z 1896 roku zatytułowany w oryginale „Le Manoir du Diable” (we Francji), „The Haunted Castle” (w Stanach Zjednoczonych), „The Devil's Castle” (we Wielkiej Brytanii) i „Rezydencja Diabła” u nas, jest powszechnie uznawany za pierwszy film grozy w historii światowej kinematografii. Nie ma znaczenia, jaką wersję językową wybierzecie. I tak zrozumiecie go bez problemu. Należy on bowiem do filmów niemych.
Z wrzącym kociołkiem, niewielkim sługusem, fantomami, szkieletem, pozorowanym samobójstwem jednej z przerażonych postaci, a nawet czarownicą, z pewnością nie odbiega znacząco od tego, co bywa przedstawiane w horrorach ponad 100 lat później.
Pierwszy horror świata został wyreżyserowany przez legendarnego wizjonera Georgesa Mélièsa. Urodził się on w Paryżu w 1861 roku. Był synem szewca, który liczył, że potomstwo pójdzie w jego ślady. Georges nie chciał mieć jednak nic wspólnego z tym fachem i szybko odsprzedał swój udział w biznesie obuwniczym braciom. Tak zdobyte pieniądze (i środki z posagu żony) wydał na zakup starego, zniszczonego teatru w centrum miasta. Robert Houdin Theater szybko zmienił się w popularne miejsce, gdzie można było obejrzeć magiczne przedstawienia.
Jego właściciel szukał jednak dalszych dróg rozwoju. Méliès został oczarowany pokazem niezwykłego urządzenia braci Lumières, które pokazywało filmy i chciał je od nich odkupić. Spotkał się jednak z odmową. W związku z tym wraz z pomocą inżyniera zbudował swój własny kinematograf. Filmowanie jego iluzjonistycznych sztuczek i odtwarzanie ich publiczności okazało się wielkim hitem.
Kto po raz pierwszy zagrał Hrabiego Drakulę?
Najsłynniejszy obraz wampira pochodzi z kultowej już powieści autorstwa Brama Stokera pt. „Drakula”, która nie raz i nie dwa była fundamentem dla powstania licznych filmów. Po raz pierwszy w rolę filmowego Hrabiego Drakuli wcielił się...Wkrótce kamera została użyta na zewnątrz, kręcąc sceny uliczne, do których następnie tworzono narrację. Przypuszczalnie jesienią 1896 roku Méliès odkrył znaczący trik, który kamera mogła odegrać, gdy podczas kręcenia filmu zacięła się taśma. Opisał go sam Georges.
„W ciągu pierwszej minuty poruszały się autobusy, przechodnie, wagony. Kiedy wyświetliłem film i doszedłem do momentu, w którym nastąpiła przerwa, nagle zobaczyłem autobus Madelenine-Bastylia zamieniony w karawan i mężczyzn zamienionych w kobiety. Sztuczka zastępstwa, zwaną stop-klatką, została odkryta”.
Ten prosty efekt specjalny stał się podstawą dla „Rezydencji Diabła”.
Chociaż dzisiaj obraz jest uznawany za pierwszy film grozy, Méliès stworzył go nie z zamysłem, aby straszyć widza, tylko przykuć jego uwagę i zaskakiwać go bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Z założenia obraz miał na celu pokazanie oszałamiających (jak na koniec XIX wieku) efektów specjalnych, a nie opowiedzenie fascynującej historii. Przez nieco ponad trzy minuty widzimy więc obiekty i postacie, które pojawiają się na ekranie, następnie znikają i zamieniają w coś innego. Nietoperz zamienia się w demona (granego przez samego reżysera), dziewczyna w czarownicę, a na ławce znikąd pojawia się szkielet.
Pierwszy horror możecie obejrzeć tutaj:
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!