W jakim kraju narodził się paintball?
Większość doskonale wie o czym mowa. Grupa osób spotyka się w terenie, najczęściej zalesionym. Dzielą się na dwie drużyny i ruszają do pozorowanej walki. Ich twarze chronią maski, a strój ma za zadanie kamuflować. Najczęstszym celem zabawy jest eliminacja drużyny przeciwnika. Trafienie jakiegoś kulką farby, wyrzucaną z urządzeń zbliżonych kształtem i działaniem do broni pneumatycznej, wiąże się z jego wykluczeniem. Prawdziwi pasjonaci tej gry inwestują duże pieniądze w sprzęt i wyjazdy na najbardziej atrakcyjne „pola bitew”. Komu zawdzięczają pomysł na takie spędzanie wolnego czasu?
Sprzęt wynaleziono w Stanach Zjednoczonych. Nie tak dawno, bo w latach 50. XX wieku. Początkowo miał zastosowanie wśród farmerów i służb leśnych. Ci pierwsi używali go do znaczenia bydła. Leśnicy natomiast oznaczali nim drzewa. Możliwość robienia tego na odległość znacznie przyspieszała pracę. I tak było przez 30 lat.
W maju 1981 trójka znajomych z Hampshire: Hayes Noel, Charles Gaines i Bob Gurnsey, zapewne pod wpływem nudy, wymyśliła sposób na rozrywkę. Bezkrwawa strzelanina tak ich zafascynowała, że już w następnym miesiącu zorganizowano pierwszą grę. Dwie grypy, po 6 osób w każdej, brały udział w capture the flag, której zasady polegają na umieszczeniu flagi w „bazie” każdej z drużyn. Punkt zdobywa grupa, która zdoła wykraść flagę przeciwnika i przenieść ją do swojej bazy. Warunkiem koniecznym jest to, że jej flaga również musi się w niej znajdować.
Pierwsze rozgrywki odbiły się szerokim echem. Media chętnie komentowały zdarzenie. Rozrywka znalazła uznanie i ruszyła w świat, jednak nie od zawsze używano nazwy paintball. Pierwsze określenie na nową formę wykorzystania broni miotającej kulki z farbą, to survival. Nie utrzymało się ono zbyt długo.
Dziś ten sport dostępny jest dla każdego. Ciągle następuje jego rozwój i zaczynają interesować się nim nie tylko miłośnicy militariów. Gdy zastosujemy się do określonych wymogów bezpieczeństwa, nie grozi nam nic - może poza kilkoma siniakami.
Matrix 007 - wtorek, 2 maja 2017, godz. 20:50
Warto wiedzieć takie rzeczy , bo może kiedyś ta wiedza może nam się przy dać.