Bilety komunikacji miejskiej w telefonie?
Do niedawna bilet kupowany przez komórkę był nowością. Dodatkową formą sprzedaży, swego rodzaju kołem ratunkowym dla pasażera w momencie, kiedy nie miał on gotówki lub innej możliwości zakupu biletu.
Prawda jest taka, że dziś tradycyjne bilety komunikacji miejskiej powoli odchodzą do lamusa. Praktycznie w każdym mieście istnieje możliwość kupienia biletu przez smartfona za pomocą aplikacji typu mPay. I nikogo nie dziwi już widok osoby, która po wejściu do autobusu w pierwszej kolejności nie szuka kasownika, tylko spogląda w ekran swojego telefonu.
Jak właściwie taka aplikacja działa? Użytkownik posiada w niej swój wirtualny portfel, który w pierwszej kolejności zasila ustaloną przez siebie kwotą, a następnie bezpośrednio z niego dokonuje zakupu. Sama obsługa jest bardzo prosta. Pasażer wybiera rodzaj biletu, który chce kupić, wpisuje numer autobusu (z reguły widoczny w dużym formacie na przodzie, koło kierowcy) oraz zatwierdza swój wybór. To wszystko. Podczas kontroli biletów w tej samej aplikacji wybiera wcześniej kupiony bilet i pokazuje ekran smartfona kontrolerowi.
Same wirtualne portfele coraz częściej powiązane są bezpośrednio z kartą płatniczą lub kredytową, przez co użytkownik otrzymuje jeszcze większą wygodę. W tym temacie warto zwrócić uwagę na promocję, która aktualnie obowiązuje użytkowników kart MasterCard. Wykorzystując usługę Masterpass i aplikację mPay otrzymują oni możliwość podróżowania komunikacją miejską jedynie za złotówkę. Głównym założeniem akcji jest promowanie mobilnego stylu życia i przekonanie pasażerów, że kupowanie biletu w takiej formie to przede wszystkim wygoda i szybkość. Sama aplikacja zaś wyróżnia się łatwością obsługi.
Wielu potencjalnych użytkowników ma jednak nadal spore wątpliwości. Co z bezpieczeństwem rozwiązań tego typu płatności telefonem? Producenci tych aplikacji jednogłośnie zapewniają, że poziom ryzyka sprowadzony jest do minimum. Dzieje się to za sprawą pełnego szyfrowania połączeń oraz limitów wysokości transakcji. Dyskusja na ten temat sprowadza się więc na poziom podobny do debatowania o wyższości gotówki nad płatnościami kartą.
Jeśli chodzi zarówno o te pierwsze, jak i ostatnie, zawsze jedne i drugie będą miały swoich zwolenników i przeciwników. Zarówno w sklepach, gdzie płatności odbywają się na większą skalę, jak i podczas kupowania biletów komunikacji miejskiej. Te mimo postępu technologii jeszcze długo oferowane będą w formie tradycyjnej, zanim przekonanie o większej atrakcyjności biletu w telefonie zostanie wystarczająco ugruntowane.
Potwierdza to również chęć wprowadzania na rynek tzw. biletomatów. Są one swego rodzaju pośrednikiem pomiędzy płatnościami mobilnymi, a kupowaniem biletów w formie papierowej. Łączą w sobie zarówno możliwość zakupu za gotówkę, jak i w formie płatności zbliżeniowych kartą. Naszym zdaniem korzystanie z nich jest jednak mniej wygodne od oferowanego przez aplikacje na smartfony.
Tym bardziej, że same aplikacje oferujące płatność telefonem oferują coraz większe możliwości. Prócz zakupu biletów do autobusu i pociągu, możemy nabyć bilet na wydarzenie sportowe, parking, a także możemy doładować telefon oraz zrobić szybki przelew do innego użytkownika tej aplikacji.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!