Laszlo Toth – szaleniec, który usiłował zniszczyć Pietę watykańską
Na łamach naszego portalu mieliście już okazję przeczytać o słynnej rzeźbie Michała Anioła. W jednym z pierwszych opublikowanych artykułów na stronie skupiliśmy się na ciekawostce związanej z podpisem autora na jego dziele. Musicie bowiem wiedzieć, że Pieta była jedyną rzeźbą z sygnaturą renesansowego artysty. Więcej o tym poczytacie w podpiętym artykule. Tymczasem, po blisko trzech latach, powracamy do Piety, aby opowiedzieć Wam o tym, dlaczego dzieło zostało otoczone kuloodpornymi szybami.
Oczywiście chodzi o bezpieczeństwo. Tego typu środki zabezpieczające pojawiły się wokół Piety stosunkowo niedawno. Wpłynęła na to konkretna sytuacja mająca miejsce w maju 1972 roku. Wtedy to dzieło słynnego włoskiego artysty zostało poważnie uszkodzone przez mężczyznę, który z całą pewnością miał problemy natury psychicznej. Mowa o australijskim geologu pochodzącym z Węgier. Laszlo Toth zaplanował swojego rodzaju zamach na Pietę watykańską. Plan zakładał wyrządzenie jak największych szkód w jak najkrótszym czasie. Cel został osiągnięty przy wykorzystaniu młotka.
Pieta watykańska - jedyne, podpisane dzieło Michała Anioła
Rzeźba przedstawiająca Maryję, która trzyma w ramionach zdjętego z krzyża Jezusa powstała z jednego fragmentu marmuru.Piętnaście silnych uderzeń wystarczyło, aby zniszczyć marmur na twarzy Marii, złamać jej nos i całkowicie odłupać prawe ramię do wysokości łokcia. Toth niszcząc wieloletni efekt pracy Michała Anioła, wykrzykiwał hasła, które wskazywały, że uważa się za zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa. Dzieło mogłoby ucierpieć jeszcze bardziej. Dalsze zniszczenia zostały jednak uniemożliwione przez osoby, które zebrały się w kaplicy Świętego Krzyża (pomieszczenie znajduje się w bazylice św. Piotra, po prawej stronie od wejścia), bo właśnie tam wystawiano Pietę.
Uszkodzenia możecie zobaczyć na poniższym materiale. Warto wspomnieć, że tłum zwiedzających mógł zachować się lepiej. Licznych odłamków marmuru, które zostały przez niego zebrane, nigdy nie udało się odzyskać.
W całej tej historii pojawia się wątek polski i ma on zresztą niebagatelne znaczenie. Otóż do rekonstrukcji uszkodzonej rzeźby wykorzystano kopię, która znajdowała się w kościele Matki Bożej Bolesnej w Poznaniu. Odnowiona Pieta powróciła na swoje stare miejsce. Zmieniło się tylko jedno. Jak już wspominaliśmy, otaczają ją grube kuloodporne szyby.
michał - poniedziałek, 9 lipca 2018, godz. 10:58
powinni zostawić ją uszkodzoną