Latarnia Faros w Aleksandrii
Aleksandria - miasto noszące nazwę od Aleksandra Wielkiego. To tu znajdował się grobowiec tego wybitnego stratega i jednego z największych zdobywców w historii ludzkości. Tutaj też, a dokładnie na nieurodzajnej i skalistej wysepce Faros zbudowano ostatni cud świata starożytnego i jednocześnie najbardziej pożyteczny z nich wszystkich. Mowa o latarni morskiej.
Wspaniałości miasta
Aleksander Wielki założył miasto w 332 roku p.n.e. jako małą wioskę rybacką. Na jej przybrzeżnych skałach rozbiło się wiele statków. Aleksandria słynęła z największych na świecie budynków, między innymi biblioteki, w której znajdowało się prawie 700 000 zwojów. W 391 roku biblioteka spłonęła i ogień zniszczył niemalże wszystkie zbiory. Było to jedno z pierwszych miast zbudowanych na planie linii przecinających się pod kątem prostym. Plan wielu współczesnych miast wygląda podobnie.
Początek budowy
Rosnące znaczenie miasta pociągało za sobą konieczność wybudowania latarni morskiej, która wskazywałaby statkom bezpieczną drogę do portu. Tak więc około roku 229 p.n.e. następca Aleksandra, Ptolemeusz I Soter, rozpoczął budowę latarni na pobliskiej wysepce o nazwie Faros. Budowa zajęła około 20 lat i kosztowała prawdopodobnie „800 talentów” srebra – blisko 4 miliony współczesnych funtów brytyjskich. Informacje o latarni morskiej na Faros pochodzą z wielu źródeł, są to między innymi wizerunki na starożytnych monetach i mozaikach, opisy budowli o zbliżonej konstrukcji oraz relacje podróżników. Autorem jednej z nich jest Ibn al Szaikh, Abar, który odwiedził Aleksandrię w latach 1165-66. Dokonał on dokładnego pomiaru budowli, posługując się... sznurkiem.
Grecki pisarz Strabon opisał latarnię morską jako „składającą się z wielu pięter wieżę z białego marmuru o godnej podziwu konstrukcji”. W rzeczywistości latarnia była prawdopodobnie zbudowana z granitowych bloków pokrytych marmurem. Wznosząca się na wysokość około 124 metrów przez wieki bezpiecznie przeprowadzała marynarzy wśród skał. To niewiarygodne, ale była tylko o 9 metrów niższa od najwyższej współczesnej latarni morskiej – mierzącej 133 metry budowli w Jeddah w Arabii Saudyjskiej. Ta w pobliżu Aleksandrii stała się wzorem późniejszych latarni na całym świecie i była bez wątpienia jednym z najwspanialszych osiągnięć starożytności. Na budowli widniał napis „Sostratos, syn Deksifanesa, urodzony w Knidos, dedykuje swoje dzieło Bogom Zbawicielom w imieniu tych, którzy żeglują po morzach”. Wieża nie służyła jedynie kapitanom statków. Astronomowie badali nocą niebo z obserwatorium znajdującego się w latarni morskiej na Faros, wypatrując komet i innych znaków na niebie.
Komora ogniowa
Wszystkie rysunki latarni morskich z tamtej epoki ukazują płomienie ognia wydostające się z najwyższego piętra budowli. Komora ogniowa nie miała ścian, dzięki czemu powietrze mogło swobodnie przepływać i podtrzymywać płomień. Aby utrzymać ogień, potrzeba było ogromnej ilości materiału opałowego. Drzew w Aleksandrii było niewiele, więc pęki sosnowych gałęzi przywożono barkami. W czasie swojej długoletniej pracy latarnia morska na Faros zużyła drewno z ponad miliona drzew. Wewnątrz budowli znajdowały się również stajnie dla koni i mułów. Zwierzęta były tam potrzebne, aby nocą dostarczać opał, a w dzień usuwać popiół. Szczególnie przy upalnej pogodzie było to bardzo męczące zajęcie, więc prawdopodobnie pracowały na zmiany. Zamiast schodów, na górę prowadziła spiralna pochylnia, umożliwiająca im wchodzenie. Do wciągania materiału opałowego do komory ogniowej wykorzystywano system lin i bloczków.
Legendy
Wiszące ogrody w Babilonie
To jeden z ciekawszych cudów świata starożytnego. Świadczy o tym fakt, że choć wiszące ogrody pobudzały wyobraźnię świata od ponad dwóch tysięcy lat, to dziś nie mamy żadnych dowodów, że w ogóle istniały.Możliwe jest, że lustro sygnalizacyjne zostało zaprojektowane przez greckiego uczonego Archimedesa i wykonano je z doskonale wypolerowanego brązu. Mogło ono służyć jako heliotrop – przyrząd sygnalizacyjny, odbijający promienie słoneczne. Możliwe, że dzięki niemu w Aleksandrii wiedziano, jaki statek zbliża się do portu. Żydowski historyk Józef obliczył, że światło latarni było widoczne z odległości 300 stadów – 56 kilometrów. O latarni krążył liczne opowieści. Jedna z nich mówi, że lustro na szczycie latarni służyło do skupiania promieni słonecznych, tak aby podpalić statki najeźdźców. Jeszcze inni zarzekali się, że na szczycie latarni odbija się to, co dzieje się w Bizancjum (Istambuł) oddalonym o 1250 kilometrów. Jeden z dawnych pisarzy twierdził, że latarnia morska na Faros miała wysokość „306 fathomów”. Gdyby to było prawdą, byłaby wyższa od zniszczonego w wyniku zamachu z 11 września 2001 roku drapacza chmur – 1 World Trade Center, bo miałaby ponad 550 metrów.
Obecny widok
Latarnia morska na Faros nie była zaliczana do siedmiu cudów świata aż do VI wieku. W VII wieku Aleksandrię zajęli Arabowie i miasto stopniowo traciło znaczenie, a port się zamulał, więc wieża nie była już potrzebna. W końcu nadwyrężona przez trzęsienie ziemi konstrukcja runęła do morza. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku francuski archeolog Jean-Yves Empereur wraz z ekipą sporządził mapę podwodnych ruin u dawnego wejścia do portu w Aleksandrii. Badając dno, natknął się na figury, które mogły zdobić latarnię morską na Faros, a były to między innymi rzeźby przedstawiające Trytony, czyli greckie bóstwa morskie. Kiedyś sądzono, że na samym szczycie stał posąg Posejdona, boga mórz. Teraz uważa się, że był to Zeus Soter (Soter znaczy zbawca). Według pisarza Strabona palec figury był ruchomy i wskazywał słońce, podążając za nim w górę przy wschodzie i w dół przy zachodzie. Wielu naukowców jest zdania, że islamska forteca stoi na miejscu dawnej latarni morskiej. Fort wybudowano w 1480 roku, wykorzystując prawdopodobnie pozostałości po starożytnej budowli.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!