Z Internetu korzystamy codziennie, ale czy wszyscy znacie pojęcia takie jak: „netykieta”, „emotikony” lub „TLA”?
Z pewnością dla nikogo korzystającego z sieci żadną tajemnicą nie są emotikony. Szczególnie w dobie popularności portali społecznościowych. Facebook wprowadził ostatnio nawet więcej emotikonów, które mają jeszcze precyzyjniej określić uczucia, które towarzyszą nam podczas przeglądania nowych postów, pojawiających się na ścianie. Emotikony są również znane przez starszych użytkowników sieci. Przede wszystkim dzięki popularnym czatom, które jednak okres swojej świetności mają już chyba za sobą. Nadal korzystacie z Gagu Gagu lub Czaterii? O ile emotikony to powszechnie znana rzecz, to już netykieta oraz TLA mogą stanowić dla niejednego zagadkę. My ją rozwiążemy.
Netykieta
Słowo to powstało z dwóch innych słów pochodzących z języka angielskiego: network oznaczającego sieć oraz etiquette, czyli etykieta. Obywatele sieci, którzy dbają o uprzejmość powinni zachowywać się właśnie w zgodzie z netykietą. Jest to nic innego, jak zbiór dobrych manier „sieciowych”, które mogą przybierać wiele zróżnicowanych form. Jako przykład niech posłuży fakt, iż zazwyczaj pisząc e-maila, nie używamy tzw. WERSALIKÓW, czyli nie piszemy treści e-maila przy pomocy drukowanych liter. Jest to bowiem w środowisku użytkowników Internetu uznane za „krzyk” i grubiaństwo. Jeśli już przy e-mailach jesteśmy to warto wspomnieć, że netobywateli nie należy niepokoić niechcianymi wiadomościami, które są powszechnie znane jako spam.
Nikomu nie trzeba tłumaczyć, o co chodzi w elektronicznej poczcie. Zwrócimy za to uwagę, że samo słowo można zapisać, aż na cztery sposoby:
e-mail – najbardziej popularna forma zapisu;
emaila – tak również zdarza nam się zapisać to słowo;
E-mail – rzadko używane;
Email – taki zapis także nie cieszy się popularnością.
Przeciwieństwem e-maila jest fe-mail. To drugie to nic innego jak napisany odręcznym, starannym pismem tradycyjny list, który wysyłamy pocztą.
Emotikony
W początkach funkcjonowania sieci, nie była ona w stanie transmitować danych z prędkością, która pozwalałaby na przesyłanie ruchomych obrazów. Dla potrzeby uzupełnienia braku obrazków w wiadomościach e-mail wynaleziono więc emotikony. Wymieniając informacje pocztą elektroniczną nie trudno bowiem przypadkiem kogoś urazić. Odbiorca naszej wiadomości może na swój własny sposób odebrać nasz niewinny żart. Emotikony odzwierciedlają stan emocjonalny osoby, która pisze wiadomość.
Prawdziwą popularnością cieszy się zaledwie kilka spośród ogromnej liczby emotikonów. Ilość wszystkich należałoby liczyć w setkach. Żeby lepiej zrozumieć ich ideę i to, co chce się nam przekazać, patrząc na nie, wypadałoby przechylić głowę w lewą stronę.
:-) uśmiechnięta buzia
:-( smutna buzia
;-) półuśmiech
:-/ buzia wykrzywiona w grymasie
TLA
Idziemy o zakład, że ich używacie, ale nawet nie wiecie, że noszą taką nazwę. Każdy, kto zaczyna korzystanie z Internetu, zaczyna również stosować sporą ilość akronimów, które są właśnie znane jako TLA. Chociaż podobnie jak nie wszystkie wulgarne wyrazy na „cztery litery” mają ich w rzeczywistości cztery, tak i TLA nie zawsze składają się z trzech. Jeśli weźmiemy pod uwagę 26 liter w polskim alfabecie, możemy z nich uzyskać 17 576 (26x26x26) kombinacji składających się z trzech liter. Te najpopularniejsze w sieci pochodzą jednak z języka angielskiego.
Do powszechnie używanych akronimów należą:
FAQ – Frequently Asked Questions (często zadawane pytania);
FYI – for your infomation (dla twojej lub pana/pani informacji);
BTW – by the way (przy okazji);
IMO – in my opinion (moim zdaniem);
IMHO – in my humble opinion (moim skromnym zdaniem);
IMNSHO – in my not so humble opinion (moim nie bardzo skromnym zdaniem);
LOL- laughing out loud (głośny śmiech);
TIA – thanks in advance (z góry dziękuję);
NRN – no replay necessary (nie wymaga się odpowiedzi);
VR – virtual reality (rzeczywistość wirtualna);
RL – real life (rzeczywiste życie).
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!