„Kształt wody” największym zwycięzcą 90. gali rozdania Oscarów 2018
Kolejna gala rozdania nagród amerykańskiej Akademii Filmowej już za nami. Najwytrwalsi i najwięksi fani kinematografii oglądali ją na żywo w telewizji, ale jeśli zaspaliście i do tej pory nie znacie wyników mamy złą wiadomość. Niestety, polsko-brytyjska produkcja „Twój Vincent” nie zdobyła statuetki, przegrywając z animacją „Coco”. W tym artykule nie będziemy jednak zajmować się największymi przegranymi. Przechodzimy więc do zwycięzcy w kategorii Najlepszy film, który jednocześnie zdobył najwięcej Oskarów na 90. już ceremonii rozdania najważniejszych nagród filmowych.

Obraz „Kształt wody” w reżyserii Guillermo del Toro zwyciężył w czterech kategoriach w tym tej zdaniem wielu najistotniejszej, czyli Najlepszy film. Blisko dwugodzinna produkcja otrzymała statuetkę także za Najlepszą reżyserię, Najlepszą scenografię oraz Najlepszą muzykę oryginalną. Przypominamy, że „Kształt wody” był nominowany w sumie w aż trzynastu kategoriach. Obraz musiał uznać wyższość konkurentów w wyścigu o statuetkę dla Najlepszej aktorki pierwszoplanowej, Najlepszego aktora drugoplanowego, Najlepszej aktorki drugoplanowej, Najlepszego scenariusza oryginalnego, Najlepszych kostiumów, Najlepszych zdjęć, Najlepszego dźwięku, Najlepszego montażu oraz Najlepszego montażu dźwięku.
Formalności mamy już za sobą. Czas na coś bardziej interesującego. W Polsce „Kształt wody” przeszedł bez większego echa. Warto zaznaczyć, że światowa premiera filmu miała miejsce 31 sierpnia 2017, podczas gdy w polskich kinach obraz zadebiutował dopiero bardzo niedawno, bo 18 stycznia bieżącego roku. Mało tego, polska dystrybucja kinowa nie doczekała się profesjonalnego lektora. Być może ten pojawi się w wydaniu Blu-ray. Tymczasem przygotujcie się na seans z napisami. Nie mamy wątpliwości, że część niedzielnych fanów kina wybierze się na film właśnie ze względu na to, że zdobył on cztery statuetki Oskara. Żeby było jasne, nie widzimy w tym nic złego. Przed wypadem do najbliższej sali kinowej, w którym wyświetlany jest „Kształt wody”, warto byłoby jednak dowiedzieć się o tym obrazie nieco więcej.
Bynajmniej, nie zamierzamy spojlerować Wam fabuły. Zajmiemy się zaledwie jej zarysowaniem. Przenieśmy się więc do początku lat 60. ubiegłego wieku. Akcja filmu rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, a precyzyjniej mówiąc w Baltimore. Główną bohaterką jest woźna Elisa Esposito grana przez Sally Hawkins. Kobieta pracuje w tajnym rządowym centrum zajmującym się badaniami. Pewnego dnia do pełnej tajemnic placówki dociera wyjątkowe stworzenia, które zostało schwytane na terenie Ameryki Południowej. Uważamy, że to dobry moment na zakończenie wprowadzenia. Oglądający film będą mieli okazję do przeżywania różnorodnych emocji. Nie zabraknie chwil wypełnionych smutkiem, fascynacją, a nawet strachem. Musicie bowiem wiedzieć, że w rubryce „gatunek” przy „Kształcie wody” widnieje dramat, fantasy i horror.
Wybór Najlepszego filmu 90. gali rozdania Oskarów 2018 nie był w Stanach Zjednoczonych jakąś wielką sensacją. Wręcz przeciwnie, wszystkie przewidywania wskazywały właśnie na to, że obraz reżyserowany przez Guillermo del Toro zdobędzie statuetkę, ale niekoniecznie za Najlepszy film. Nie obyło się jednak bez sporych kontrowersji. Część osób doszukała się w „Kształcie wody” plagiatu. Fabuła filmu z 2017 ma zdaniem niektórych do złudzenia przypominać wydarzenia zawarte w sztuce „Let Me Hear You Whisper” autorstwa Paula Zindela. Doszło do tego, że syn dramaturga domaga się odszkodowania i udziału w zyskach, jakie przyniósł i będzie przynosić zwycięzca tegorocznych Oskarów. Czy są ku temu podstawy?
Zdania są podzielone, ale nie sposób nie doszukać się pewnych podobieństw, a nawet elementów, które są identyczne w obu dziełach. Zacznijmy od tego, że główna bohaterka sztuki „Let Me Her You Whisper” także pracowała na mało znaczącym stanowisku w centrum badawczym, a to dopiero początek „inspiracji”. Nie możemy podać więcej przykładów z uwagi na fakt, że nie chcemy zepsuć seansu osobom, które do tej pory nie widziały „Kształtu wody”. Ze swojej strony mogę dodać, że owe tajemnicze stworzenie w filmie z 2017 roku do złudzenia przypomina mi przedstawiciela jednej z obcych ras, którego spotykaliśmy w grze komputerowej Mass Effect 2. To nie wszystko. Uważni holenderscy internauci wyłapali również całą masę podobieństw do krótkometrażowego filmu „The Space Between Us”. W tym przypadku doszło do porozumienia i ostatecznie wykazano całą masę różnic dzielącą obie produkcje.
Sam Guillermo del Toro przyznaje się do inspiracji, ale bynajmniej nie żadnym z dotychczas wymienionych dzieł. Reżyser zaczerpnął pomysł z horroru, który oglądał jako dziecko. Mowa tu o „Potworze z Czarnej Launy”, który na karku ma już 64 lata i którego już nikt w dzisiejszych czasach nie boi się oglądać. Początkowo del Toro planował nakręcić jego remake, ale ostatecznie po rozmowach z wytwórnią Universal koncepcja się zmieniła. Tak samo, jak czasy, w których osadzone są oba filmy. Mamy wrażenie, ze wszystkim wyszło to na dobre, co zresztą znalazło dobitne potwierdzenie na 90. ceremonii rozdania Oskarów w Dolby Theatre.

Oskary – historia prestiżowych nagród filmowych
Obecnie statuetka jest rozdawana w aż 24 kategoriach. To dużo więcej niż podczas pierwszych gal w latach 30. XX wieku. Wtedy to nagrodę przyznawano w 12 kategoriach głównych i jednej dodatkowej.Ciekawi nas, czy jesteście usatysfakcjonowani tegorocznymi zwycięzcami Oskarów. Dajcie nam znać w komentarzach. My sami liczyliśmy po cichu na niespodziankę w postaci statuetki dla unikatowej w skali kinematografii produkcji „Twój Vincent”. Niestety, nie udało się, co nie oznacza, że animacja nie jest warta zobaczenia. Polecamy także obraz „Uciekaj!”, który był jednym z nominowanych w kategorii Najlepszy film. Zapewniamy, że czegoś takiego jeszcze nie widzieliście. Jednocześnie uspokajamy tych bardziej strachliwych. Film należy co prawda do gatunku horror, ale niepokój (okazji, aby się przestraszyć, praktycznie nie ma) jest wywoływany zupełnie czymś innym niż znienacka wyskakującymi potworami.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!