Gdzie i kiedy wynaleziono jo-jo?
Jo-jo to dla wielu z nas zabawka z dzieciństwa. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby sięgnąć po nie także w dorosłości. Są osoby, które żyją z tego, że do perfekcji opanowały najbardziej zaawansowane tricki, dzięki czemu wygrywają międzynarodowe lub krajowe zawody. Polacy nieźle wymiatają kołem Maxwella. Szkoda tylko, że ta wyjątkowo widowiskowa dyscyplina jest w naszym kraju tak mało znana.
Znacznie większą popularnością jo-jo cieszy się w Kraju Kwitnącej Wiśni. Reprezentacja Japonii wygrała międzynarodowe mistrzostwa już ponad 70 razy. To jednak nie Japończycy stoją za wynalezieniem zabawki złożonej z ciężarka będącego jednocześnie szpulą zawieszonego na sznurku.
Nie ma co prawda pewności, gdzie powstało pierwsze jo-jo, ale wśród teorii ani razu nie pojawia się Japonia. Badacze wskazuję, że najprawdopodobniej zabawka wywodzi się z Chin. W drugiej kolejności wymienia się starożytną Grecję. W Helladzie jo-jo było popularne już w 500 roku p.n.e. Starożytna zabawka była wykonana z terakoty. Tym samym jej upuszczenie bardzo często kończyło się całkowitym zniszczeniem jo-jo.
Istnieją dowody potwierdzające to, że jo-jo było używane także przez znane historyczne postacie. Bawił się nim m.in. Ludwik XVII oraz sam Napoleon Bonaparte!
Współczesna zabawka działa nieco inaczej niż jej pierwowzór. Nowoczesne jo-jo posiada kulkowe łożysko, które sprawia, że po rozwinięciu całego sznurka możliwe jest obracanie się szpulki w miejscu. To właśnie ta modyfikacja sprawiła, że możliwe stało się wykonywanie tricków. Warto wiedzieć, że z czasem powstają nowe sztuczki. Ich liczba wydaje się nieograniczona i zależy jedynie od kreatywności profesjonalistów. Sprawdźcie sami:
Najtańsze jo-jo to wydatek rzędu kilkunastu, a nawet kilku zł. Sprzęt dla profesjonalistów jest już znacznie droższy. Jego cena to nawet kilkaset zł w przypadku modeli wykonanych z metalu. Te plastikowe są nieco tańsze. W sklepach można znaleźć także modele przeznaczone dla początkujących i to od nich radzimy rozpocząć swoją przygodę z zabawką.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!