Ideał piękna według Majów
Dawni Majowie stworzyli wysoko rozwiniętą cywilizację, która do dziś skrywa przed ludzkością całą masę tajemnic, których prawdopodobnie nigdy nie uda się odkryć. Nie wszystko jednak jest owiane mgłą niezrozumienia. Wiele wiemy na temat samych Majów. Ich zwyczaje i codzienne życie jest źródłem niezliczonej ilości ciekawostek. Tym razem zajmiemy się tym, jak wyglądali i w jaki sposób dbali o urodę mieszkańcy potężnej prekolumbijskiej cywilizacji. Czy byli podobni do nas?
Pierwsze, co rzuca się w oczy, gdy widzimy przedstawiciela dawnych Majów to jego niemal idealnie okrągła głowa. Odkrycia archeologów i badania naukowców pozwoliły ustalić, że procentowy stosunek długości głowy do jej szerokości wynosi 86. Jest on najwyższy spośród wszystkich znanych ludów. Wygląda na to, że kształt ten nie był atrakcyjny dla samych Majów, którzy często deformowali czaszki, przez co te stawały się jajowate.
Lud nie należał do najwyższych. Średni wzrost wynosił około 152 centymetry.
Serce Majów pracowało znacznie wolniej niż to przeciętnego człowieka. Spowolniona akcja serca, zwana bradykardią powodowała, że w ciągu minuty występowały 52 uderzenia serca, czyli aż o 18-20 mniej niż normalnie. À propos wiedzieliście, że niemal cała populacja (97%) miała grupę krwi 0? To w dzisiejszym świecie niespotykane.
źródło: „Apocalypto”
Przejdźmy do nosa. Część współcześnie żyjących ma problem z tym, że ten jest zakrzywiony na wzór orlego dzioba. Dla Majów było to natomiast niezwykle atrakcyjne. Na tyle, że decydowali się oni na dość radykalne metody, aby uzyskać taki efekt. W niektórych przypadkach wystarczyły kauczukowe nakładki, w innych niezbędne było wprowadzenie pod skórę specjalnych wczepów. O takim sposobie na „upiększanie” pisali m.in. hiszpańscy kronikarze.
Nie tylko nos i czaszka były poddawane specjalnym, często bardzo bolesnym zabiegom. Majowie dbali również o wygląd swojego uzębienia. W praktyce oznaczało to ich szlifowanie i przyozdabiania płytkami wykonanymi z jadeitu. Najwyżej postawieni często korzystali także z jadeitowych plomb. Dziury w zębach wypełniano również turkusem lub innymi kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi.
Chociaż Majowie dbali o swoje zęby i stanowiły one dla nich ozdobę, prawdopodobnie nie zwracali większej uwagi na świeżość oddechu. Świadczy o tym jeden ze zwyczajów, który polegał na obmywaniu ust moczem.
Dawni Majowie skupiali się przede wszystkim na wyglądzie głowy i twarzy. Innym tego przykładem jest kolejny czynnik decydujący o ideale urody według dawnych Majów. Był nim… zez. Zezowate spojrzenie było uważane za wyjątkowo atrakcyjne. Dlatego też do nierzadkich należały sytuacje, w których rodzice trenowali swoje dzieci w wywoływaniu tego efektu. Innym sposobem na uzyskanie zeza było umieszczanie na głowie ozdoby zakończonej kulką, która wisiała między oczami. Chociaż istnieje szereg dowodów na tego typu działania i ich cel, bardzo ciężko jest odnaleźć fresk lub rzeźbę osób przedstawionych z zezowatym spojrzeniem.
Majowie przyozdabiali swoje ciało biżuterią. Najdroższą i najbardziej pożądaną była ta wykonana z jadeitu. Lud cenił ten kamień znacznie bardziej niż złoto. Jednym z najcenniejszych skarbów odkrytych przez archeologów jest naszyjnik z zielonkawego minerału. Dziesięciocentymetrowy pektorał był rodzajem biżuterii przeznaczonej do noszenia na piersiach.
Co Was najbardziej zaskoczyło?
Loona - niedziela, 11 grudnia 2022, godz. 22:43
Te wszczepy są intrygujące. Przywodzą mi na myśl współczesne implanty. Niektórzy tak się obecnie ozdabiają.