Dziury w serze – czy to sprawka myszy?
Dzisiaj być może nie wszyscy nawet wiedzą, że w niektórych serach żółtych występują dziury. Gdy idziemy do marketu, najczęściej spotykamy ser pocięty na plasterki i na próżno szukać w nim otworów. Bardzo popularne są również plastry topionego sera, który przed tym jak nabierze charakterystycznego kształtu idealnego kwadratu, jest jak sama nazwa wskazuje topiony i nawet jeśli na początku były w nim dziury to w końcowym produkcie ich nie uświadczymy.
Dziury w serach to nie wynik dobrania się do nich gryzoni. Taka wizja powstawania otworów w bloku sera była popularna w np. w kreskówkach z lat 90. To jednak bajki. W rzeczywistości dziury powstają na skutek działania bakterii. Konkretnie dwóch ich rodzajów, które nie stanowią żadnego zagrożenia dla ludzkiego organizmu. Bakterie te należą do rodzaju Lactobacillus i Propionibacterium. Dziury w serze są ubocznym skutkiem ich działania. W momencie, w którym ser jest jeszcze niedojrzały, a co za tym idzie miękki, bakterie Lactobacillus i Latococcus odżywiają się nim i w efekcie wydzielają kwas mlekowy.
Kwasem tym odżywiają się bakterie Propionibacterium, które następnie wydzielają gaz. Gromadzący się gaz stopniowo przenika na zewnątrz. Oczywiście w tym celu musi sobie utorować sobie drogę. I to właśnie w tym momencie gaz wędrujący ku „wolności” powoduje powstawanie tuneli wewnątrz sera, które na pojedynczym plasterku wyglądają jak dziury. Przez specjalistów wytwarzających sery takie dziury nazywane są „okami”. Stanowią one charakterystyczną cechę serów podpuszczkowych typu szwajcarskiego. Nie występują za to w serach holenderskich ani pleśniowych.
Zagadka zanikających dziur
Od jakiegoś czasu świat serowarstwa zastanawiał się, dlaczego dziur w słynnym szwajcarskim ementalerze jest po pierwsze mniej, a po drugie są mniejszych rozmiarów niż te spotykane jeszcze 15 lat temu. Zagadkę udało się rozwiązać. Wszystkiemu jest winna nowoczesna technologia dojenia krów. Podczas tradycyjnego udoju do mleka trafiało więcej bakterii oraz mikroskopijne cząsteczki siana, które również przyczyniały się do dziurawienia szwajcarskiego wyrobu.
Teraz dojenie krów to proces całkowicie zautomatyzowany. Powoduje to, że mleko jest czystsze. W celu potwierdzenia hipotezy naukowcy przez ponad 100 dni obserwowali procesy powstawania otworów w serze. Do tego celu posłużył im m.in. tomograf. Obserwacje ostatecznie potwierdziły, że to coraz wyższe standardy higieny powodują, że dziur jest mniej i są mniejsze. Można się uśmiechać pod nosem, że ktoś się tym naprawdę zaczął przejmować, ale dla Szwajcarów ser to bardzo poważna sprawa. Mieszkańcy tego kraju jedzą średnio 21,3 kg sera rocznie w przeliczeniu na jedną osobę (dane z 2014 roku).
Powody dla których warto jeść sery
Sery są znane z wysokiego poziomu wartości odżywczych. Aby wyprodukować kilogram żółtego sera potrzeba około 10 litrów mleka. Oznacza to, że produkt końcowy jest tak naprawdę skoncentrowaną formą wszelkich składników mineralnych i witamin, które występują w mleku. Gdy szykujemy się do wysiłku fizycznego lub mamy w planach wzmożona aktywność naszego umysłu warto sięgnąć właśnie po ser. Dostarczy on nam niezbędnej energii.
Jednak najważniejszym składnikiem, jaki możemy odnaleźć w serach, jest wapń. Najwięcej jest go w serach żółtych. Dzienna dawka, którą specjaliści od spraw żywieniowych zalecają dla dzieci w wieku od 7 do 9 lat, znajduje się już w 100 gramach sera edamskiego. Jest to dokładnie 800 mg pierwiastka cennego dla rozwoju kości i zębów. Ponadto wapń usprawnia funkcjonowanie mózgu, mięśni, obwodowego układu nerwowego oraz utrzymuje prawidłowy wskaźnik krzepnięcia krwi.
Błąd, który popełniają wielbiciele sałatek
Lubicie warzywne sałatki? Warzywa to samo zdrowie oraz skarbnica witamin i minerałów potrzebnych naszemu organizmowi. Zastanawialiście się, dlaczego nie powinno łączyć ze sobą pomidora i ogórka w przygotowywanych potrawach? Odpowiadamy!Sery to mleko, a mleko to także białko. Buduje ono komórki naszego ciała oraz jego tkanki. Dbanie o przyjmowanie odpowiednich ilości białka dziennie jest niezwykle ważne w przypadku dzieci, która jak wiadomo, wciąż rosną i się rozwijają. Sery to również witaminy. Szczególnie te z grupy B. Wpływają one pozytywnie na pracę układu nerwowego oraz pozwalają utrzymać naszą skórę w optymalnym stanie. Witamina A natomiast dba o nasz wzrok. Wzmocnić siły obronne naszego organizmu pomoże natomiast cynk, on także jest w serach.
Mysza - czwartek, 26 października 2017, godz. 15:13
Zepsuliście mi dzieciństwo ;-( Może jeszcze napiszecie, że Mikołaj nie istnieje? ;-)
Autor - czwartek, 26 października 2017, godz. 17:08
O Mikołaju już pisaliśmy TUTAJ. Nie ma tam nic na temat tego, że święty Mikołaj nie istnieje. Wniosek może być tylko jeden ;)