Lubisz żuć gumę? Musisz o tym wiedzieć!
Jeśli jesteś jednym z czytelników nałogowo żujących gumę, musisz być świadomy, jakie zagrożenia może to za sobą nieść. Są lekarze, którzy formułują bardzo jednoznaczne tezy. „Miejsce gumy do żucia jest w koszu na śmieci, nie w twoich ustach” - czy mają rację? Sprawdziliśmy, jakie niebezpieczeństwa mogą wynikać z nałogowego żucia gumy!
Negatywny wpływ
Podstawową rzeczą i jedną z najbardziej oczywistych są problemy, jakie mogą wystąpić z żuchwą. Zwyczaj żucia tylko jedną stroną może prowadzić do zachwiania równowagi mięśni żuchwy. Możemy doprowadzić także do wystąpienia tzw. zespołu Costena. Jego objaw, to ból w zakresie twarzy i głowy. Jest on tymczasowy i pojawia się również po dłuższym mówieniu.
Podczas żucia gumy łykamy dużo powietrza. Przyczynia się to do powstawania bólów brzucha i wzdęć. Ponadto żucie wysyła naszemu organizmowi fizyczny sygnał, że za chwilę do naszego żołądka trafi pokarm. Uwalniamy wtedy więcej kwasów i enzymów potrzebnych do trawienia, ale w rzeczywistości żaden pokarm nie wędruje do żołądka. Takie „oszukiwanie” organizmu prowadzi do nadkwasoty i wzdęć - długotrwałe może skończyć się nawet wrzodami. Wpłynąć na zdolność do wytwarzania wystarczającej ilości wydzieliny trawiennej, gdy rzeczywiście będziemy coś jeść. Jeśli jesteśmy już przy układzie pokarmowym, to warto wspomnieć o negatywnych objawach wynikających z faktu, że w produkcji gum powszechne jest używanie sztucznych substancji słodzących, które w nadmiarze mogą powodować biegunki.
Jeśli guma do żucia zawiera cukier, to w istocie podczas jej żucia fundujemy naszym zębom „kąpiel” w nim, co może przyczynić się do próchnicy zębów. Wybierając jednak gumę bez cukru, nadal nie możemy czuć się całkowicie bezpieczni. Zagrożeniem są kwaśne środki aromatyzujące i konserwujące, które mogą powodować erozję stomatologiczną. W przeciwieństwie do ubytków - erozja jest procesem, który odwapnia i dosłownie rozpuszcza nasze zęby!
Jeśli mamy plomby rtęciowe, należy wiedzieć, że guma do żucia jest w stanie doprowadzić do sytuacji, w której rtęć z wypełnienia dostanie się do naszego organizmu. Wykazano, że guma zwiększa szybkość uwalniania się pary rtęci z plomb dentystycznych. W badaniach, wpływ nadmiernego żucia na poziom rtęci był znaczny. Ta, gdy dostanie się do krwi, powoduje procesy utleniania w tkankach.
Pozytywny wpływ
Nałogowe żucie gumy niesie za sobą sporo zagrożeń, ale co, jeśli ograniczymy nasze przyzwyczajenie? Zgodnie z tym, że „co za dużo, to nie zdrowo”, ograniczone sięganie po gumę do żucia może przynieść nam pozytywne skutki!
Dobrym pomysłem jest żucie przed posiłkiem. Zwiększenie wydzielania się enzym i kwasów trawiennych ułatwi i przyspieszy trawienie już faktycznego posiłku.
Guma pomaga nam w walce z innym nałogiem - paleniem papierosów. Ta specjalistyczna zawiera nikotynę, dzięki której pomaga przetrwać trudny czas rozstawania się z uzależnieniem. Poza tym daje palaczowi zajęcie i uspokaja nerwy. Możemy dobrać ją pod poziom naszego uzależnienia - dostępne są gumy o dawce od 2 do 4 mg. Ważne jest dokładne dostosowanie się do wskazówek zawartych w ulotce lub opakowaniu - tylko wtedy taka terapia może być skuteczna.

Dlaczego kichamy? Czy należy tłumić kichanie?
Kichanie, to odruchowa, gwałtowna reakcja organizmu. Powstaje w wyniku podrażnienia wrażliwej błony śluzowej we wnętrzu nosa. Powietrze, gwałtownie wyrzucane przez nos, leci na odległość 3 metrów i osiąga prędkość dochodzącą do 200 kilometrów na godzinę!Żucie gumy neutralizuje niskie pH w jamie ustnej. Największą skuteczność można zaobserwować, sięgając po listek lub drażetkę po kwaśnych posiłkach. Pomaga to przeciwdziałać próchnicy i kwasowości w naszej jamie ustnej. Kwasy, które atakują szkliwo naszych zębów, są przyczyną jego odwapniania - żucie gumy temu zapobiega. Pamiętajmy tylko, iż nie powinniśmy tego robić dłużej niż pięć minut!
Jest dobrym wyborem, gdy chcemy się nieco zrelaksować. Badania przeprowadzone na uniwersytecie w Melbourne wykazały redukcję stresu, zmniejszenie stanów lękowych i wzrost koncentracji u osób, które żuły gumę.
U niektórych osób guma jest wspomagaczem przy odchudzaniu. Otóż okazuje się, że guma obniża apetyt. Podczas jej żucia do naszego mózgu wysyłane są sygnały, które ten przetwarza na ograniczanie łaknienia. Możemy też kupić specjalistyczne drażetki, które redukują syntezę tłuszczów i cholesterolu! U pewnej części zauważa się jednak wzrost apetytu, zamiast jego zahamowania.
Żuć więc, czy nie żuć? Niech każdy sobie odpowie na to pytanie samodzielnie!
Anonim - środa, 15 maja 2019, godz. 09:43
Te poprawienie apetytu może być spowodowane tym, że przypominamy sobie o jedzeniu czegoś przez co mamy większy apetyt