Budowa piramidy Cheopsa
Do dziś nie rozwiązano wszystkich zagadek związanych z jej powstawaniem. Stopniowo odkrywamy sekrety budowniczych. Pracy archeologów zawdzięczamy między innymi odpowiedź na pytanie: w jaki sposób transportowano tak ogromne bloki kamienia? Przyjrzyjmy się bliżej metodom wynalezionym przez starożytnych Egipcjan. Zacznijmy od początku.
Pierwszym etapem było przygotowanie miejsca pod budowę. Płaskowyż Gizy jest zbudowany z wapienia. Choć stanowi to doskonałe fundamenty i materiał budowlany jest „na miejscu”, nie obyło się bez problemu z nierównościami terenu. Oto, jak go rozwiązano: plac zalano wodą, aby następnie wykuć w powierzchni skały rowy. Wszystkie dokładnie takiej samej głębokości - do kontrolowania tego służył najzwyklejszy kij. Potem osuszono cały plac. Poziom wody, zalegający w szczelinach, był wyznacznikiem poziomu, do jakiego należało skuć skały otaczające rowy.
Kolejnym etapem było pozyskanie materiału. Większość, której użyto przy budowie piramidy, znajdowała się 300 metrów od placu budowy. Mało? Niewolnicy mieli do swojej dyspozycji tylko ręczne narzędzia, a mimo to zdołali wydobyć prawie 3 miliony metrów sześciennych skały. Przesuwanie kamiennych bloków odbywało się przy pomocy lin i drągów. Do pozyskania potrzebnej ilości potrzeba było co najmniej 1200 mężczyzn!
Jest wiele teorii, dotyczących techniki budowy piramidy. Zajmiemy się tymi najbardziej prawdopodobnymi. Pierwsza z nich głosi, że z glinianych bloków wybudowano pochyłą drogę, która rosła wraz z postępem prac, aby na ich zakończenie zostać rozebrana. Wyliczenia wskazują, że do postawienia rampy o nachyleniu 3° potrzeba by było więcej kamienia, niż do budowy samej piramidy. Bardziej prawdopodobny jest kąt nachylenia 10°. Druga natomiast wspomina o spiralnej rampie, która stopniowo opasała konstrukcje. Kamienne bloki były transportowane na wyższe piętra przy użyciu sań. Jeden blok wciągało od 10 do 20 mężczyzn.
Być może dalsze prace archeologiczne pozwolą odkryć więcej tajemnic na temat sztuki budowania piramid.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!