Fotomontaż – sztuka czy oszustwo?
W dobie fotografii cyfrowej każdy jest w stanie przekształcić dowolne zdjęcie. Ingerencja w oryginalny obraz może przybierać różne formy. Do zdjęcia można dodać obiekty pochodzące z drugiej fotografii lub usuwać te istniejące na oryginalnie uchwyconym obrazku. Poprawienie niedoskonałości urody w popularnym programie nazywamy już jednak retuszem, a nie fotomontażem.
Zjawisko manipulowania obrazem istniało już w czasach fotografii tradycyjnej, było to jednak znacznie trudniejsze zadanie do zrealizowania niż wykonanie kilku kliknięć myszką. Wymagało to spędzania długich godzin w ciemnicy. Doskonale wiedzą o tym np. agenci KGB. Tak, fotomontaż był wykorzystywany również do walki politycznej, w tym do usuwania ze starych fotografii osób, które zostały odsunięte od władzy. Nasuwają się skojarzenie ze starożytnym Egiptem i skuwanie twarzy faraonów z posągów, tak, aby niektórzy z nich zostali na zawsze wymazani z historii.
Co ciekawe nawet spędzenie długich godzin z programem graficznym i stworzenie fotomontażu „idealnego” nie spowoduje, że profesjonaliści, którzy zawodowo zajmują się sprawdzaniem, czy przy danym zdjęciu nikt nie manipulował, się nabiorą. Doskonale przekonały się o tym osoby, które niejednokrotnie wysyłały przerobione zdjęcia na największe konkursy fotograficzne świata. W takim przypadku fotomontaż należy bezsprzecznie zakwalifikować jako oszustwo. Okazuje się, że każde zdjęcie cyfrowe posiada swojego rodzaju negatyw, który pozwala na prześledzenie krok po kroku wszystkich zmian, które zostały wprowadzone celem stworzenia fotomontażu.
Jak jednak historia pokazuje, zmanipulowane zdjęcie może być również małym dziełem sztuki, którym zachwycą się nawet osoby, które na co dzień nie interesują się fotografią. Nam każde dzieło sztuki wysokiej kojarzy się nie tylko z oryginalną wizją, która zachwyci umysł i oczy oglądającego, ale także z ciężką pracą, którą należy włożyć, aby dzieło takie powstało. Mamy szacunek do umiejętności dzisiejszych grafików komputerowych i możliwości „kombajnów”, jakimi są obecne programy do obróbki zdjęć, ale jeszcze bardziej doceniamy kunszt i pomysły dawnych fotografów, którzy zajmowali się fotomontażem w czasach, gdy jeszcze nikt nie słyszał o zdjęciach w kolorze. Pomyślcie tylko, oni mieli w swoich rękach jedynie fizycznie istniejącą klisze i zaciemniony kącik.
Cechą fotomontażu pochodzącego sprzed stu, a nawet większej ilości lat jest to, że niemal wszyscy na pierwszy ruch oka wiedzieli, że jest to zdjęcie, które ktoś zmanipulował. Dotyczyło to przede wszystkim fotomontażu artystycznego oraz zdjęć, które miały trafić na plakat. Zupełnie inaczej było w przypadku fotomontażu, który miał spełniać funkcję propagandową. Autor tego rodzaju manipulacji starał się zrobić wszystko, żeby nikt nie domyślił się, że nie jest to oryginalne zdjęcie. Niestety bardzo często się to udawało. W następstwie tego, ze zdjęć, a tym samym z kart historii znikały osoby, które były niewygodne dla władzy. Przykład znajdziecie poniżej. Inny rodzaj fotomontażu propagandowego miał na celu zastraszenie ludności cywilnej.
źródło: Wikipedia
Fotomontaże zaczęły pojawiać się już w XIX wieku. Najlepszym potwierdzeniem jest poniższe zdjęcie, które powstało w 1880 roku. Naszym zdaniem fotografia ta jest idealna do rozreklamowania występu cyrkowego. Na podstawie tego, co widzimy, można wywnioskować, że przedstawiony mężczyzna zrobiłby karierę w cyrku nie tylko ze względu na swoją umiejętność żonglowania. Kula i hantle u jego nogi świadczy o tym, że „cyrkowiec” mógłby budzić wśród publiczności zachwyt także pokazem swojej naturalnej siły fizycznej.
źródło: The Metropolitan Museum of Arts
Być może część z Was uzna to zdjęcie za przerażające. Musicie jednak wiedzieć, że ludzie żyjący w epoce wiktoriańskiej mieli raczej luźne podejście do śmierci i zjawisk paranormalnych. Nie czuli strachu przed końcem życia, o czym najlepiej świadczą pozowane zdjęcie ze zmarłymi. To jednak temat na zupełnie inny artykuł. W tym skupimy się na makabrycznym poczuciu humoru ludzi tamtej epoki oraz zamiłowaniu do przebierania się. To właśnie te dwie cechy stały za dużą popularnością pierwszych fotomontaży. Ba, niektóre studia fotograficzne wręcz reklamowały się umiejętnością „oderwania głowy” lub sprawieniem, że będziesz lewitował w powietrzu. W dalszej kolejności popularność zdobyły zdjęcia z duchami.
Spokojnie, to tylko fotomontaż ;)
Dużo mniej kontrowersji wzbudza zdjęcie na którym „sklonowano” Henriego de Toulouse-Lautreca. Fotografię wykonano w 1892 roku we Francji. Widzimy na nim mężczyznę, który przyjął dwie role jednocześnie. Jest on zarówno modelem, jak i artystą malarzem, który zabiera się za namalowanie samego siebie.
źródło: The Metropolitan Museum of Arts
Jeśli to właśnie takie artystyczne fotografie przypadły Wam do gustu bardziej niż te charakteryzujące się makabrycznym wiktoriańskim humorem, przedstawiamy Wam fotomontaż, który jest datowany na rok 1930, a więc nieco później niż przedstawione poprzednio. Jeśli nie znalibyśmy daty wykonania tego zdjęcia, pomyślelibyśmy, że artysta, który manipulował przy poniższym zdjęciu, był zainspirowany powieścią George'a Orwella i jego książką pod tytułem „Rok 1984”. Ta została jednak wydana dopiero w 1949 roku.
źródło: The Metropolitan Museum of Arts
Czy jedno z najbardziej rozpoznawalnych zdjęć świata jest fotomontażem?
To zdjęcie widział chyba każdy. Budzi ono silne emocje po dziś dzień i wciąż trwa dyskusja na temat tego, czy zdjęcie nie jest fotomontażem. Argumentem, który przemawiałby za oszustwem, jest spokój i opanowanie robotników, którzy siedzą na metalowej belce zawieszonej na ogromnej wysokości. Czy naprawdę można tak bardzo przyzwyczaić się do prac na wysokościach, żeby osoby uwiecznione na zdjęciu, nie czułyby żadnej obawy o swoje życie, siedząc na stosunkowo wąskiej belce bez żadnych zabezpieczeń? Wydaje się to mało prawdopodobne. Z drugiej jednak strony osoby, które bronią autentyczności zdjęcia twierdzą, że przy budowie Empire State Building uczestniczyli w dużej mierze Indianie, którzy nie czuli strachu przed dużą wysokością. Zauważcie jednak, że na zdjęciu znajdują się również Europejczycy. Do dziś nie ma twardych dowodów na potwierdzenie ani zaprzeczenie tego, że zdjęcie jest fotomontażem. Prawdopodobnie nie dowiemy się nigdy, jak było naprawdę.
Jak myślicie? Słynne zdjęcie to fotomontaż?
Zaciekawiona - czwartek, 22 grudnia 2022, godz. 02:32
Czy znasz może jakieś publikacje naukowe odnośnie fotomontażu, jego historii, retuszu itd? Bardzo ciekawy temat :) A zdjęcie z robotnikami stawiam, że to fotomontaż;)