Hibernowanie astronautów rozwiązałoby wiele problemów podczas długich wypraw w kosmos
Być może graliście w świetne Alien: Isolation lub chociaż oglądaliście filmy z serii Obcy. W obu przytoczonych produkcjach spotkacie się z motywem hibernacji członków załogi statku kosmicznego. Istnieje szansa, że w najbliższej przyszłości rozwiązanie to będzie stosowane przez NASA również w rzeczywistości. Hibernacja ma realną szansę wyjść za ramy jedynie fikcyjnych dzieł. Największa agencja kosmiczna na świecie przeznacza sporo środków, aby w ramach współpracy z innymi firmami stworzyć kapsuły, w których można by hibernować astronautów.
Naturalnym pytaniem wydaje się w takiej chwili: po co to robić? Być może już się domyślacie. Proces ten miałby znacznie ułatwić długie podróże kosmiczne, które generują całą masę problemów. Pomyślcie tylko, potrzeby zahibernowanych członków załogi zostałyby ograniczone do minimum, co przyczyniłoby się do zabierania na pokład statku znacznie mniej ilości specjalistycznego wyposażenia. Niosłoby to za sobą znaczące obniżenie i tak już niemałych kosztów tego typu wycieczek. Nie o same pieniądze jednak chodzi.
„Przespanie” całej drogi pozytywnie wpłynęłoby na stan psychiczny astronautów. Bardzo często borykają się oni z uczuciem osamotnienia i przytłoczenia. Jesteśmy w stanie sobie to wyobrazić, nawet nie będąc na ich miejscu.
Ograniczenia technologi sprawiają, że na razie kapsuły hibernacyjne są na dość wczesnym etapie tworzenia. Już teraz wiadomo, że astronauci nie mogliby w nich przebywać dłużej niż dwa tygodnie, co może wydawać się dość słabym wynikiem w porównaniu do tego, co widzieliście w filmach i grach komputerowych.
Co się stanie, kiedy Słońce się wypali?
Obecnie ludzkość nie dysponuje technologią ani wiedzą, która mogłaby ten proces spowolnić lub całkowicie zatrzymać. Być może w przyszłości się to zmieni. W końcu zostało jeszcze dużo czasu.Ważną kwestią pozostaje także bezpieczeństwo załogi. NASA zapewnia, że podróż będąc zahibernownym niosłaby mniejsze ryzyko wystąpienia zagrożenia niż ta spędzona „na żywo”. Proces zminimalizowałby bowiem skutki uboczne spowodowane niedotlenieniem i przebywaniem w środowisku mikrograwitacji.
NASA prognozuje, że pierwszy lot z zahibernowanymi członkami załogi na pokładzie mógłby odbyć się już w ciągu najbliższych dwóch dekad. Tak szybkiego terminu nie spodziewał się chyba nawet sam Ridley Scott.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!