Źródła błonnika
Wspomaga pracę przewodu pokarmowego, powoduje, że pojawia się uczucie sytości, zwiększa wydalanie tłuszczu oraz zmniejsza stężenie „złego cholesterolu” we krwi. To zaledwie kilka z właściwości błonnika. Substancji, która należy do węglowodanów złożonych. Warto zainteresować się zwiększeniem jego spożycia w naszej diecie. Pozwoli to w zdrowy sposób zgubić zbędne kilogramy. W jakich produktach go szukać?
Niewiele jest go w produktach wysoko przetworzonych, a takie przede wszystkim możemy znaleźć na półkach sklepów. Najbogatszym i głównym źródłem błonnika są rośliny. Poszczególne owoce i warzywa mają zawartość błonnika na różnym poziomie. Mało tego, zdarza się, że jedna roślina ma w niektórych jej częściach go więcej niż w pozostałych. To nie wszystko. Taka np. śliwka jest źródłem obu rodzajów błonnika. W jej miąższu znajduje się ten rozpuszczalny, a skórka jest skarbnicą błonnika nierozpuszczalnego.
Dwa rodzaje błonnika
Ten pierwszy nie jest trawiony ani wchłaniany przez ludzki organizm. Wędruje on przez nasz układ pokarmowy w niezmiennej formie. Główną korzyścią, jest fakt, że przyśpiesza on pracę naszych jelit. Drugi z rodzajów, czyli błonnik rozpuszczalny zmienia się pod wpływem wody w coś na kształt i konsystencję galaretki. Sprawia to, że szybciej osiągamy uczucie sytości. Dzięki temu skończymy z przekąskami między posiłkami.
Niech nie zdziwi Was to, że możecie znaleźć w Internecie tabelki z rozpisanymi źródłami błonnika, które będą się od siebie znacznie różnić. Jest to wynikiem tego, że istnieje wiele punktów widzenia na temat sposobów oznaczania zawartości tytułowej substancji w produktach spożywczych. Jeszcze gorzej jest w przypadku tabel, które rozróżniają błonnik rozpuszczalny i nierozpuszczalny. Zdarzają się przykłady produktów, które śmiało mogą być zaliczone do jednej lub drugiej kategorii. Chociażby wspomniana już śliwka. Powoduje to zamieszanie. Ze względu na swoje właściwości niektóre substancje są przypisywane do jednego lub drugiego rodzaju.
Rośliny
Okazuje się, że najwięcej błonnika mają roślinny strączkowe. Szczególnie biała fasola. Należy tu także wymienić soję, która ma taką samą zawartość błonnika jak fasola. Niedaleko za nimi na liście najbogatszych źródeł błonnika jest groch. Na kolejnym miejscu, ale już z blisko dwukrotnie mniejszą zawartością błonnika jest soczewica. Dopiero na piątym miejscu pojawia się pierwszy owoc. Jest nim czarna porzeczka, a tuż za nią plasuje się ta czerwona. Znów wracamy do warzyw. Na siódmym miejscu znaleźć możemy chrzan. Smaczne maliny są tuż za nim. Dwa ostatnie miejsca w pierwszej dziesiątce przypadły białym porzeczkom oraz zielonemu groszkowi. Rozbieżność w zawartości jest spora. W 100 gramach białej fasoli znajdziemy około 16 gramów błonnika, podczas gdy w zielonym groszku już tylko 6 gramów. Dalej jest już tylko mniej. Wbrew pozorom soki owocowe nie są bogatym źródłem cennej substancji. W 100 gramach jest jej od 0,1 do 2 gramów.
źródło: fasolex.pl
Produkty zbożowe
Warto pamiętać, że owoce i warzywa to niejedyne źródła błonnika. Zapewne zdarzyło Wam się usłyszeć, że jest go dużo w produktach zbożowych. Jeśli zamierzacie uzupełnić poziom błonnika, polecamy spożywanie zbożowych otrębów, kasz, płatków zbożowych, ale tylko tych naturalnych, razowego oraz żytniego pieczywa. Dobrym wyborem na śniadanie dla osoby będącej na błonnikowej diecie będzie musli. Dodatek do płatków w postaci owoców bogatych w ten składnik zrobi z naszego posiłku błonnikową bombę. Niestety popularne w naszym kraju śniadanie, czyli sadzone lub ugotowane jaja nie dostarczą nam błonnika. Podobnie jak mięso, ryby, mleko i alkohol.
źródło: katsuumi.pl
Kawa zbożowa
Kolejnym łatwym sposobem na zwiększenie poziomu błonnika jest picie kawy. Posiadając wiedzę z poprzedniego akapitu, domyślacie się pewnie, że mamy na myśli tą zbożową. Już „podstawowa” wersja zbożówki jest źródłem błonnika. Nie ma go jednak wiele. Co innego, jeśli zaczniemy pić kawę zbożową Inka z błonnikiem. Dopiero dodatek inuliny, czyli substancji zawartej m.in. w cykorii powoduje, że poziom błonnika w kawie znacząco wzrasta, by osiągnąć aż 43% (8% z Inki plus 35% z inuliny) w produkcie końcowym. Inulina to bogate źródło rozpuszczalnego błonnika.
źródło: pixabay.com
Przedawkowanie
Jagody - lek w małych, ciemnofioletowych kuleczkach
Czy jest ktoś, kto nie lubi bułeczek drożdżowych z jagodami? Oprócz walorów smakowych mają do zaoferowania dużo więcej. Czarna jagoda to samo zdrowie! Ma liczne właściwości lecznicze.Czy z błonnikiem można przesadzić? Przedawkować go? To bardzo ważne pytania w temacie poświęconym jego najbogatszym źródłom. Okazuje się, że tak. Doskonale sprawdza się tu powiedzenie: „co za dużo to nie zdrowo”. Nadmiar błonnika wpływa niekorzystnie na działanie niektórych tabletek, które przyjmujemy. Jest tak np. w przypadku tych antykoncepcyjnych. Skutki przedawkowania błonnika mogą być bardzo nieprzyjemne. Są to wzdęcia, ostre bóle brzucha, a także biegunki, które występują naprzemiennie z zaparciami. Przekroczenie zalecanego przez dietetyków dziennego spożycia, czyli maksymalnie 40 gramów, może wiązać się z zahamowaniem przyswajania magnezu, cynku, żelaza i wapnia, a więc niezwykle cennych składników.
Przygotowując sobie posiłki bogate w błonnik, pamiętajmy, że należy popijać je wodą. To pomoże nam w wyciągnięciu z błonnika tego, co w nim najlepsze. Pilnujmy też, by nie przekraczać dziennej dawki. To z całą pewnością pozwoli nam odchudzić się w zdrowy sposób i nie napotkamy po drodze żadnych skutków ubocznych.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!