W jednym z niemieckich miast blisko 1000 mieszkańców popełniło samobójstwo w ciągu zaledwie 72 godzin [UWAGA MOCNE ZDJĘCIE]
W kwietniu 1945 roku obie strony konfliktu, jakim była Druga Wojna Światowa wiedziały, kto będzie pokonanym. Naziści nie byli już w stanie dłużej odpierać swoich wrogów, co sprawiło, że aktywni alianci – w dużej mierze Amerykanie, Brytyjczycy i odziały Sowietów – odnosili pasmo zwycięstw nad III Rzeszą, która już wkrótce miała zostać całkowicie pokonana. Żołnierze ci przejmowali miasta, brali jeńców i jak to było w przypadku Armii Czerwonej, terroryzowali ludność cywilną.
W obliczu takiego zagrożenia tysiące Niemców zdecydowało się popełnić samobójstwo. Woleli to niż dostanie się pod sowiecką okupacje. Taką drogę obierali nie tylko wysocy rangą oficjele jak Himmler, Goebbels i sam Hitler – selbsmord (tak określa się samobójstwo w języku niemieckim) – było decyzją także wielu cywilów. I być może nie ma na to bardziej przerażającego przykładu jak to, co stało się w niemieckim mieście Demmin w dniach od 30 kwietnia do 2 maja 1945 roku.
Miasto nie należało do największych. Liczyło około 16 tysięcy mieszkańców. Znajdowało się w regionie Pomorza Przedniego. Z całą pewnością nie można powiedzieć, że miasto uchroniło się przed falą antysemityzmu i ideologii, która napędzała nazizm. Już w latach 20. i 30. XX wieku obszar był ostoją dla rosnącej siły nacjonalistycznych partii prawicowych. Doszło do tego, że obywatele Demmin zbojkotowali żydowskie przedsiębiorstwa i sprzedali jedyną miejską synagogę firmie meblarskiej. Nic dziwnego, że Żydzi przenosili się gdzie indziej. Ci, którzy mieli więcej szczęścia, zdążyli uciec z miasta przed pamiętnym wydarzeniem znanym jako Kryształowa Noc, które miało miejsce jeszcze przed rozpoczęciem wojny.
Nie da się powiedzieć, czy żołnierze Armii Czerwonej znali tę historię, ponieważ weszli do miasta wraz z końcem kwietnia 1945 roku. I prawdę mówiąc, nie miało to większego znaczenia. Sytuacja była jasna po obu stronach. Sowieci nienawidzili Niemców i vice versa. Około 8 na 10 przegranych już wtedy żołnierzy niemieckich zostawało zabijanych przez czerwonoarmistów. Trzeba wiedzieć, że w tym samym czasie Związek Radziecki stracił podczas wojny 20 milionów obywateli. Prawie połowę z nich stanowili cywile. A teraz Sowieci, którzy musieli znosić traumę w Stalingradzie i poza nim mieli przewagę.
Wielu radzieckich żołnierzy wierzyło, że nie istnieje ktoś taki jak niewinny Niemiec. „Jeśli nie zabiłeś w ciągu dnia przynajmniej jednego Niemca, to był to dzień zmarnowany” - pisał wpływowy sowiecki intelektualista Ilja Ehrenburg. „Jeśli zostawisz Niemca przy życiu, ten powiesi jakiegoś Rosjanina i zgwałci rosyjską kobietę. Jeśli zabiłeś jednego Niemca, zabij kolejnego, nie ma nic przyjemniejszego niż sterty niemieckich trupów”. Innymi słowy, przepełnieni żądzą zemsty Sowieci nadchodzili, a niemieccy obywatele wiedzieli, co to oznacza.
Liczne niemieckie miasta doświadczały masowych samobójstw wraz z nastaniem końca wojny. W ciągu ostatnich chaotycznych miesięcy konfliktu, w Berlinie samobójstwo popełniło około 7 tysięcy osób. Jeśli chodzi o nagły i makabryczny akt paniki, to trudno jednak przebić to, co wydarzyło się w Demmin. Szacuje się, że około tysiąca mieszkańców odebrało sobie życie w ciągu niespełna 72 godzin. W jakiejś części było to spowodowane położeniem geograficznym miasta. Jest ono otoczone przez rzeki, więc kiedy Naziści wysadzili mosty, aby opóźnić natarcie Sowietów, nie pozostawili mieszkańcom drogi ucieczki.
Średniowieczny kat. Jak wyglądała jego praca i jakie miał przywileje?
Gdy oglądamy współczesne filmy, a ich akcja dzieje się w epoce wieków średnich, kaci przedstawieni są jako małomówni, potężnie zbudowani mężczyźni z czarnymi kapturami na głowach. Czy nie mija się to z prawdą?Przewidując podejście Sowietów, mieszkańcy Demmin wywieszali białe flagi z budynków w geście poddania. Mimo to, kilka śmiałych obywateli otworzyło ogień, kiedy tylko armia wroga weszła do miasta. Jeden nauczyciel zabił swoją żonę i córkę przed rzuceniem granatu przeciwczołgowego w szeregi Armii Czerwonej, a następnie popełnił samobójstwo. Około południa, pierwszy sowiecki żołnierz został zastrzelony przez samozwańczego milicjanta. Prawdziwe zbrodnie rozpoczęły się wieczorem, tuż po tym, jak niemieccy obywatele odebrali audycję radiową z wiadomością, która nie wróżyła dobrze na przyszłość nazistowskich Niemiec: "Adolf Hitler nie żyje. Odebrał sobie życie". Wkrótce Sowieci włamywali się do domów, biorąc biżuterię, pamiątki, i co tam jeszcze znaleźli cennego. Zebrali z miasta także znaczne zapasy alkoholu, które dodały im śmiałości. Później zaczęli brać benzynę i podpalać budynki. W ciągu zaledwie trzech dni, 80% struktur miejskich zostały uszkodzonych lub zniszczonych.
Jednak chyba najbardziej terroryzowała mieszkańców taktyka inwazji Armii Czerwonej, którą był gwałt. W półmroku wojny Demmin był tylko jednym z kilkudziesięciu miast niemieckich dotkniętych traumatycznymi napaściami seksualnymi. Był to czynnik, który poważnie przyczynił się do powszechnej paniki. Samobójstwa przybrały szereg form, cywile używali tego, co było w pobliżu. Ludzie wieszali się, rozciął swoje nadgarstki, strzelali do siebie i członków rodziny lub przyjmowali truciznę. Niektóre skakali do wody, aby się utopić.
źródło: akg-images.co.uk
Fakt dotyczący samobójstw w Demmin, który najbardziej mrozi krew w żyłach to liczba całych rodzin i ludzi w obrębie jednego gospodarstwa domowego, którzy się na to zdecydowali. Oficjalny katalog miasta, który podaje liczbę tylko pięciuset osób zmarłych, zawiera wpis o chłopcu, który umarł uduszony przez dziadka. Jak podczas wielu okrucieństw w epoce, wielu ludzi, którzy byli dziećmi w tym czasie, zaczęło mówić o nich dopiero w ostatnich latach, jak Norbert Buske, którego matka została zgwałcona. Napisał on broszurę zatytułowaną „Koniec wojny w Demmin 1945 r.” Inna kobieta odkryła po czasie, że jej matka, od której oddzieliła się w chwili paniki, zabiła dwójkę jej rodzeństwa.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!