Najstarsza zachowana polska książka kucharska
Czy podobnie jak ja nie rozumiecie dzisiejszej potrzeby wydawania drukowanych książek kucharskich? Nie znajdziemy w nich raczej niczego, co do tej pory nie zostało umieszczone w Internecie. Jeśli nawet będą w niej jakieś unikatowe przepisy, to te też koniec końców trafią do sieci. Argumentem przemawiającym za drukowanymi przewodnikami dla kucharzy amatorów może być przywiązanie do takiej formy lub brak umiejętności korzystania z Internetu przez część osób starszych. W drugim przypadku mogą pomóc wnuki, które przy okazji wydrukują konkretny przepis. Kiedyś jednak Internetu nie było i wydawanie książek miało sens. Ile lat ma ta najstarsza z polskimi przepisami?
Pod lupę weźmiemy jedynie zachowane wydawnictwa. Biorąc pod uwagę to kryterium, najstarszą polską książką kucharską jest wydana w 1682 roku „Compendium ferculorum, albo zebranie potraw”. Jej autorem jest Stanisław Czerniecki, który gotował dla wojewody Aleksandra Michała Lubomirskiego.
Kuchmistrz podzielił ją na trzy główne części. Pierwszy rozdział zawiera przepisy na potrawy mięsne, drugi został poświęcony daniom rybnym, a trzeci jest zbiorem receptur na pasztety, potrawy mleczne, dania mączne, sosy oraz desery w postaci ciast i tortów. W sumie znajdziemy tu 333 przepisy i całą masę ogólnych wskazówek, które pozwolą stać się lepszym kucharzem.
Na rynku można znaleźć reprint historycznego wydawnictwa przygotowany przez Kurtiak-Ley. Każdy z 500 egzemplarzy został ręcznie oprawiony w skórę. Wierna kopia została wyceniona na 3 700 zł. Spory wydatek. Jeśli chcecie poznać uwspółcześniony przepis na szczupaka w trzech smakach lub kurczaka pieczonego w butli nie wydając przy tym dużych pieniędzy, polecamy książkę „ Stanisław Czerniecki Compendium Ferculorum albo Zebranie Potraw” opracowaną i wydaną przez Jarosława Dumanowskiego i Magdalenę Spychaj. Jej cena to 70 zł. Przepisy na staropolskie potrawy można też bez problemu znaleźć w Internecie.
Pisząc o najstarszej zachowanej polskiej książce kulinarnej warto wspomnieć, że przepisy na typowo polskie przysmaki istniały już znacznie wcześniej. Przykładem jest receptura na ćwikłę, którą na ponad sto lat przed wydaniem przewodnika Czernieckiego podawał poeta Mikołaj Rej. Brzmi on tak:
„Nuż ćwikiełki w piec namotawszy, a dobrze przypiekłszy, nadobnie ochędożyć, w talerzyki nakrajać, a także w faseczkę ułożyć, chrzanikiem, co najdrobniej ukrężawszy, przetrząsnąć, bo będzie długo trwała, a także koprem włoskim, trochę przetłukszy, przetrząsać, a octem pokrapiać, a solą też trochę przesalać, tedy to jest tak osobny przysmak; bo i rosołek bardzo smaczny i sama pani ćwikła będzie bardzo smaczna i bardzo pachnęła”.
Mamy dla Was wyzwanie. Przygotujcie ją bez sięgania po „tłumaczenie” na współczesną polszczyznę.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!