Co wspólnego ma margaryna z Napoleonem?
Z tym najsłynniejszym, czyli Bonaparte zupełnie nic, ale już z Napoleonem III, bratankiem suwerena wyspy Elba - bardzo dużo. Okazuje się bowiem, że to właśnie francuski cesarz przyczynił się do wynalezienia smarowidła nazywanego margaryną.
To na jego prośbę francuscy chemicy poszukiwali czegoś, co będzie w stanie z powodzeniem zastąpić masło. Udała im się ta sztuka w 1896 roku. Oryginalna receptura, na którą składał się łój wołowy, który rozdzielano na frakcje w procesie krystalizacji, a następnie przeprowadzano w emulsję z wodą i mlekiem, nie przypomina tej dzisiejszej ani trochę. Wystarczyła jedna, by Hipolit Mege-Mouries wygrał konkurs na tani i smaczny zamiennik masła. Drogie masło okazało się mało ekonomicznym rozwiązaniem przy rosnącej liczbie robotników i wojska. Suchego chleba jeść jednak nie zamierzali. Z czasem margaryna stała się również popularna wśród najuboższych mieszkańców Francji.
Człowiek, który spełnił, życzenie Napoleona III o „taniej, smaczniej i łatwej w przechowywaniu” substancji otrzymał niebagatelną nagrodę. Jego skrzynie wypełniło 100 tysięcy franków w złocie. Ciekawostką jest, że nazwa francuskiego wynalazku pochodzi od greckiego margaritari, czyli perła. Podobno tak wyglądała alternatywa dla masła przepuszczona przez prasę hydrauliczną – jak masa perłowa.
Po jakimś czasie patent na produkcję margaryny wykupili Holendrzy. W tym też kraju powstała receptura margaryny na bazie tłuszczów roślinnych. Stało się to za sprawą konkurencyjnej firmy. Simon Van den Bergh pozazdrościł koledze po fachu zakupu patentu i sam nie chciał być gorszy - wymyślił więc swój autorski wyrób. Potem nastały ciężkie czasy i kryzys na rynku surowców spowodował, że dwie konkurencyjne firmy połączyły siły. Tak oto w 1927 roku powstała Margarine Unie. Dla zwolenników margaryny nastały dobre czasy. Jej skład zaczął zmieniać się na lepsze, a opakowanie na bardziej estetyczne i znacznie ułatwiające jej przechowywanie. Wszystko za sprawą plastiku.
Pierścionek ze złota i... męża
Proces tworzenia sztucznych, tzw. syntetycznych diamentów jest w naszych czasach doskonale znany. Początki takich praktyk sięgają 1950 roku, ale jeszcze do niedawna produkcja klejnotów o jakości kopalnych diamentów była zbyt droga. Począwszy od 2003 roku, proces ten udoskonalono posiłkując się nowymi technologiami.Od drugiej połowy XX wieku do dziś możemy cieszyć się smakiem, który przez lata został wzbogacony. Dodatek witamin korzystnie wpływa na nasze zdrowie, a fakt, że jest stworzona na bazie oleju roślinnego, a nie zwierzęcego jak francuski oryginał, wpływa na to, że jest polecana zawałowcom. Pamiętajcie jednak, że ludziom bez schorzeń serca i dzieciom specjaliści zalecają spożywanie masła.
A Wy co wolicie? Masło czy margarynę? Co o tym decyduje? Smak, a może względy zdrowotne?
*** - niedziela, 19 kwietnia 2020, godz. 11:50
Wynalezienie nie w 1896 tylko 1869 Opatentowanie 1872