Absurdalne przepisy prawa. Śmiać się czy płakać?
Okazuje się, że absurdalne przepisy prawa to nie tylko domena Polaków, chociaż te dotyczące przepisów drogowych są naprawdę z irracjonalne. Większość tych naprawdę idiotycznych pochodzi z kraju za wielką wodą, czyli Stanów Zjednoczonych. Europejskie państwa nie pozostają jednak w tyle i choć praw tych jest mniej, to także trzymają poziom. To nie żart! Takie zapiski naprawdę istnieją w kodeksach!
- „Keep smile” - sztuczny amerykański uśmiech na każdym kroku. W tym wspaniałym kraju przecież nie ma powodu do smutku, a ci, którzy chodzą z nosami spuszczonymi na kwintę po ulicach stanu Idaho, mogą zostać ukarani za bycie smutnymi!
- U naszych zachodnich sąsiadów wymyślono nowe wykorzystanie poduszki. Okazuje się, że Niemcy traktują ją jako broń pasywną, czyli służącą do obrony, a nie ataku. Wydaje się jednak, że w obu przypadkach nie byłaby zbyt skuteczna.
- Niedziela kojarzy nam się z błogim leniuchowaniem i rodzinnymi spotkaniami na wspólnym obiedzie. Niektórzy czekają cały tydzień, aby właśnie w ten dzień suszyć pranie, kosić trawę lub myć samochód. Nie w Szwajcarii, gdzie tego zabroniono!
- W Polsce zaostrza się prawo wobec pijanych kierowców. Nie jest to jednak dość skuteczne i nadal na drogach spotykamy zbyt dużą ich ilość. Może by tak pójść za przykładem Salwadoru, gdzie nietrzeźwym kierowcom grozi rozstrzelanie?
- Zdarzają się i paradoksy, bo jak inaczej nazwać sytuację, gdzie prostytucja jest legalna, ale korzystanie z usług pań do towarzystwa już nie? Może Szwedzi znają lepsze określenie na ten stan rzeczy. W końcu to w ich kraju zdarzają się takie „kwiatki”!
- Fani wszelkiego rodzaju metalu w Tanzanii nie mają łatwego życia, a co dopiero kobiety. Otóż prawo zabrania tam posiadania włosów dłuższych niż 36 centymetrów. Mamy więc pewność, że żaden jej obywatel nie będzie rekordzistą Guinnessa w tej właśnie kategorii!
- Piękno jest pojęciem względnym. Szczególnie, gdy oceniamy urodę kobiet. Ciekawe, jak określa się je w Pekinie, gdzie brzydka kobieta nie może wejść do wielu barów i kawiarni. Szczególnie w tych pierwszych jest to bez sensu - wystarczy bowiem kilka kolejek i każda zyska w oczach mężczyzn!
- Czytaliście „Folwark Zwierzęcy”? Francuzi poczuli się obrażeni po lekturze książki George'a Orwella. Ustanowili prawo, którego złamanie zagrożone jest karą śmierci. Panuje u nich bezwzględny zakaz nazywania świni imieniem Napoleon! Oczywiście we francuskojęzycznej wersji książki nastąpiła korekta - świnia nazwana jest Cezarem.
- Teraz może nieco poważniej, ale poziom absurdu nadal sięga zenitu. W naszym kraju przekazywanie żywności w formie darowizny jest objęte podatkiem. Kończy się to tym, że jedzenie jest wyrzucane, a nie przekazywane np. stołówkom dla najuboższych. Bohater z Legnicy, który mimo to rozdawał niesprzedane pieczywo biednym, został bankrutem, gdy tylko pojawili się u niego kontrolerzy z Urzędu Skarbowego!
- W Bahrajnie ginekolog, który jest mężczyzną, może badać kobiety pod warunkiem, że nie będzie patrzył bezpośrednio na ich narządy rodne. Jak to rozwiązano? Wystarczyło lusterko. Badane miejsce lekarz może obserwować jako odbicie w nim.
- Słyszeliście o martwym wielorybie, wyrzuconym na polskiej plaży? Jeśli sytuacja miałaby miejsce w Wielkiej Brytanii, głowa zwierzęcia stałaby się własnością króla, a ogon jego małżonki - królowej.
- Zdarza się, że ustanowione prawa mają być pochwałą starego systemu. We współczesnej Rosji nadal bardzo wielu mieszkańców ma na swoich ścianach portret Stalina. Dotyczy to przede wszystkim starszych osób, mieszkających w mniejszych miejscowościach. Między innymi w takich miejscach obowiązuje prawo nakazujące nazywanie dziecka imieniem Stalin! Na szczęście chodzi o drugie imię.
- Zdrada stanu kojarzy nam się z jakimś przestępstwem. Chociażby z próbą zabójstwa głowy państwa lub działaniem przeciw własnemu krajowi. Od dziś kojarzyć nam się może też z przyklejeniem znaczka pocztowego z wizerunkiem angielskiej królowej do góry nogami!
- „Jak dobrze mieć sąsiada”. Okazuje się, że dobry sąsiad to prawdziwy skarb. Zawsze można zagadać i coś pożyczyć. Byleby nie odkurzacz. W Denver w stanie Kolorado prawo tego zakazuje.
- W Wielkiej Brytanii nie można być pijanym w pubie lub barze. To akurat oczywiste, przecież te miejsca służą do lektury książek. Są też częstym miejscem spotkań zapalonych członków klubu filatelistów. Nikt by nawet nie pomyślał o spożywaniu tam alkoholu!
- Brytyjczyk poirytowany wyżej wymienionym zakazem zawsze może się odstresować. Pod warunkiem, że mieszka w mieście York. Można tam legalnie zabić Szkota. Nie może on być jednak bezbronny - musi posiadać przy sobie łuk i strzały.
- W Luizjanie każdy, kto nie spełni danej obietnicy, może wylądować nawet na rok za kratkami. Zapewne znasz ludzi, którzy dostaliby dożywocie. Politycy też muszą być tam wyjątkowo ostrożni, szczególnie podczas kampanii wyborczych!
- Kontynuując temat. W Nowym Meksyku ludzie uważani za idiotów nie mają prawa głosować. Tylko znów kwestią otwartą pozostaje sposób sprawdzenia tego. Wielkie testy IQ, czy donosy złośliwych sąsiadów?
- Teraz nieco o prawach dotyczących higieny. Tak, to też bywa regulowane! W stanie Floryda nie można brać prysznica nago. To jeszcze nic. Co powiecie na zakaz kąpieli między październikiem, a marcem. Takie „atrakcje” w Indianie! W Szwajcarii powstał zaś zapisek o tym, że nie wolno spuszczać wody w toalecie po godzinie 22.
- Zaczynaliśmy od Stanów Zjednoczonych i na nich też skończymy. W Arizonie zabroniona jest produkcja podróbek kokainy. Jak widać mieszkańcy tego wyżynnego obszaru uznają tylko najlepszy towar!

Sprawdź, jak czytać informacje ze słupków drogowych. To ratuje życie!
Są praktycznie wszędzie. Mijamy ich tysiące, a rzadko zwracamy na nie uwagę sądząc, że nie są nam do niczego potrzebne. Czy jednak na pewno? Mowa o słupkach drogowych - okazuje się, że wiedza na ich temat może uratować czyjeś życie!Artykuł powstał w celach z lekka rozrywkowych. Jest przesiąknięty ironią i nie ma na celu obrażania kogokolwiek. Słyszeliście o jakimś równie głupim lub śmiesznym przepisie? Dajcie znać w komentarzach!
MacArtur - piątek, 7 września 2018, godz. 00:30
Podobno w Wielkiej Brytanii nie zniesiono przepisu nakazującego obowiązek ostrzegania przez pieszego przed automobilem o tym, że jest on w ruchu i jedzie za nim.