Torba należąca do Neila Armstronga została sprzedana za 1,8 miliona dolarów
Od czasu do czasu na aukcji pojawiają się wyjątkowo ciekawe rzeczy. Do takich z pewnością należy zaliczyć torbę pierwszego człowieka, który chodził po powierzchni Srebrnego Globu. Została ona sprzedana za 1,8 miliona dolarów. Co w niej takiego wyjątkowego oprócz tego, że była własnością Armstronga?
To właśnie wylicytowana torba była używana podczas lądowania na Księżycu. Neil Armstrong wypełnił ją pierwszymi próbkami z powierzchni Luny, które po powrocie na Ziemie miały zostać poddane całej masie szczegółowych badań. Torba mierzy zaledwie 30 x 22 centymetry. Widzimy na niej napis „Lunar Sample Return”. Próbki Srebrnego Globu, które do niej włożono, powróciły na naszą planetę w lipcu 1969 roku. Dalsze jej losy nie są do końca znane. Po tajemniczym zniknięciu z ośrodka badawczego przedmiot został odnaleziony w garażu należącym do menadżera jednego z muzeów. W 2014 Max Ary został oficjalnie oskarżony o jej kradzież.
Następnie torba trafiła do US Marshals Service i została wystawiona na aukcje, a mówiąc dokładniej na trzy aukcje. Oczywiście nie jednocześnie. Po prostu torby nikt nie chciał kupić. Ostatecznie pieniądze wyłożyła pani adwokat z okolic Chicago, która od razu po zakupie, na który wydała niecały tysiąc dolarów, chciał potwierdzić jego autentyczność. W tym celu udała się do NASA, które po zbadaniu torby nie chciało jej oddać. Cała sprawa skończyła się w sądzie. Pani adwokat udało się ją odzyskać i przeznaczyć do dalszej sprzedaży.
Co można kupić za 100 złotych? Działkę na Księżycu!
Brzmi to niedorzecznie, ale okazuje się, że to prawda. Za chwilę poznacie człowieka, który wykorzystał lukę w prawie i rozkręcił biznes przynoszący milionowe zyski!Nagłośnienie sprawy zrobiło swoje. Oryginalna torba została sprzedana za 1,8 miliona dolarów. Dom aukcyjny bynajmniej nie do końca był zadowolony z takiej ceny. Spodziewano się, że za torbę ktoś będzie w stanie zapłacić nawet 4 miliony. Tak czy inaczej, torba Armstronga stała się najdroższą pamiątką związaną z lądowaniem na powierzchni Księżyca. Zepchnęła ona na drugie miejsce plan lotu Apollo 13, na którym swoje podpisy złożyli wszyscy członkowie załogi pamiętnego lotu.
Fakt, że torba należy do prywatnej osoby, wzbudziła sporo kontrowersji. Według niektórych osób powinna ona być wystawiona w muzeum, co sprawiłoby, że każdy chętny mógłby zobaczyć historycznie cenny eksponat. Jak się jednak okazało, wartość w pieniądzu okazała się ważniejsza niż wartość historyczna. Nie wiadomo, jakie będą dalsze losy cennej pamiątki. Kupiec postanowił pozostać anonimowy. Być może znajdzie się ona na wystawie, ale nie w muzeum, tylko w prywatnym pokoju.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!