Jedna z interpretacji Apokalipsy św. Jana wskazuje, że pod numerem bestii kryje się Neron
Księgą Pisma Świętego, która jest najbardziej podatna na interpretacje, jest prawdopodobnie Apokalipsa św. Jana, która znajduje się na samym końcu Biblii. Wielu uważa ją za opis końca świata i Sądu Ostatecznego. Apokalipsa jest także źródłem wielu motywów, które przeniknęły do utworów muzycznych, kinematografii, literatury i codzienności. Wystarczy tu wymienić, chociażby czterech jeźdźców apokalipsy, o których szerzej pisaliśmy TUTAJ i słynną liczbę 666, o której śpiewał m.in. Iron Maiden.
Według jednej z interpretacji pod szatańską liczbą kryje się nie kto inny jak Neron, który miałby być „Antychrystem”, a tym samym główną postacią Apokalipsy. Co prawda cesarz Rzymu został zmuszony do poderżnięcia sobie gardła w 68 roku naszej ery, ale według oczekiwań miał on powrócić z krainy zmarłych i stanąć na czele armii wyruszającej ze wschodu, aby odzyskać utracony tron.
Musicie wiedzieć, że nie ma stuprocentowej pewności, że autorem Apokalipsy jest św. Jan. Jest to jedna prawdopodobne ze względu na opis zajadłego ataku na Rzym. Święty, który według tradycji chrześcijańskiej jest także autorem czwartej Ewangelii, miał spisać Apokalipsę tuż po masakrze chrześcijan, która miała miejsce w ostatnich latach panowania Nerona i po wojnie żydowskiej, która zakończyła się w 60 roku n.e.
Najmocniejszym bodaj dowodem na to, że pod trzema szóstkami kryje się Neron, jest według zwolenników tej teorii fakt, że jeśli hebrajskim literom składającym się na imię Nero Caesar przypisze się wartości numerologiczne, to wyjdzie nic innego jak liczba bestii, czyli 666.
Na koniec zostawiamy Was ze wspominanym już utworem heavymetalowego zespołu Iron Maiden.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!